Palestyński napastnik zaatakował we wtorek izraelski punkt kontrolny na Zachodnim Brzegu, raniąc siedmiu żołnierzy. Siły Obronne Izraela od około dwóch tygodni w tej części Palestyny prowadzą operację antyterrorystyczną.
Atak palestyńskiego napastnika na punkt kontrolny miał miejsce we wtorek w pobliżu miejscowości Tajasir w północnej części Zachodniego Brzegu. Do zdarzenia doszło w trakcie operacji antyterrorystycznej "Żelazny mur", prowadzonej od około dwóch tygodni przez Izrael na północy Zachodniego Brzegu. Działa izraelskiej armii koncentrują się w okolicach miasta Dżenin.
W ataku rannych zostało siedmiu izraelskich żołnierzy, których przewieziono do szpitala. Stan zdrowia dwóch wojskowych oceniany jest jako krytyczny. Izraelskie media przekazały, powołując się na źródła w siłach zbrojnych, że napastnik zginął podczas wymiany ognia.
Siły Obronne Izraela poinformowały w niedzielę, że jak dotąd podczas operacji antyterrorystycznej "Żelazny mur" zabito ponad 50 terrorystów (35 bezpośrednio w walkach, 15 w atakach z użyciem dronów) i zatrzymano ponad 100 poszukiwanych osób. Siły zbrojne przyznały, że podczas operacji zginęło też kilku cywilów.
Palestyńska organizacja terrorystyczna Hamas wezwała w niedzielę do "wzmocnienia oporu" przeciwko Izraelowi na Zachodnim Brzegu. Izraelski minister obrony Israel Kac zapowiedział w ubiegłym tygodniu, że izraelscy żołnierze pozostaną w Dżeninie nawet po zakończeniu obecnej kampanii, by nadal walczyć z terrorystami.
Po ataku Hamasu na Izrael 7 października 2023 r. i wybuchu wojny w Strefie Gazy, na Zachodnim Brzegu zaktywizowały się ugrupowania terrorystyczne, w tym grupy wspierane bezpośrednio przez Iran. Od tego czasu izraelskie wojsko zabiło na Zachodnim Brzegu ponad 850 osób, spośród których przeszło 90 proc. uznano za terrorystów. W zamachach terrorystycznych i walkach zginęło też około 50 Izraelczyków.
Dziennik "Jerusalem Post" poinformował, że izraelska operacja na Zachodnim brzegu jest inna od poprzednich, bowiem armia stosuje bardziej brutalną taktykę, której nauczyła się w Strefie Gazy. Gazeta zaznaczyła, że nowe podejście widoczne jest w dwóch obszarach: niszczeniu na szeroką skalę "infrastruktury terrorystycznej" i utrzymaniu dłuższej obecności żołnierzy na objętym operacją terenie.
Każdy budynek, w którym mieścił się np. warsztat produkujący broń, jest teraz burzony; gdy żołnierze próbują zatrzymać podejrzanego, a ten stawia opór, również nie stosuje się już ograniczeń, co często powoduje zniszczenie całego domu - wyliczył "Jerusalem Post". Lokalne władze informowały, że żołnierze zburzyli wiele domów w Dżeninie, a także rozryli drogi i odcięli dostawy wody do części budynków.
Mimo tak poważnych strat, palestyńskie organizacje terrorystyczne wciąż się odradzają i znajdują nowych rekrutów. Być może nowa taktyka izraelskiego wojska okaże się bardziej skuteczna, ale równie prawdopodobne jest, że po wycofaniu się armii z Dżeninu stanie się on na nowo ośrodkiem działalności terrorystów - podsumował izraelski dziennik.