Nie ma podstaw, by Trybunał Konstytucyjny badał zgodność unijnych traktatów z konstytucją - wynika z listu szefa MSZ Jacka Czaputowicza do prezes TK Julii Przyłębskiej. W opinii minister zaznacza, że "polskie sądy mają autonomię" i "tylko Trybunał Sprawiedliwości UE może decydować o swoich kompetencjach".
Po serii pytań prejudycjalnych skierowanych do TSUE przez polskich sędziów minister sprawiedliwości-prokurator generalny Zbigniew Ziobro zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o zbadanie artykułu 267. Traktatu o Funkcjonowaniu UE z polską konstytucją.
MSZ krytykuje ten wniosek, wskazując, że jest on bezzasadny. Czaputowicz podkreśla, że artykuł 267. jest częścią norm prawnych, które akceptowaliśmy przystępując do UE. Ratyfikując Traktat akcesyjny oraz Akt dotyczący warunków przystąpienia, Rzeczpospolita Polska zaaprobowała podział funkcji w ramach systemu organów Wspólnot i Unii Europejskiej. Elementem tego podziału pozostaje przypisanie interpretacji prawa wspólnotowego i troski o jej jednolitość Trybunałowi Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich - pisze MSZ.
Wskazuje, że istnieją rozbieżności wśród prawników co do tego, czy Trybunał Konstytucyjny może badać zgodność traktatów unijnych z konstytucją, jednak wyrok TK z 2005 roku potwierdził tę zgodność. Tym samym polscy sędziowie mają prawo zadawania pytań TSUE.
16-stronicowy dokument skierowany przez Czaputowicza do Przyłębskiej jest datowany na 12 października.
O dokumencie jako pierwszy napisał portal oko.press.
(az)