Poważne osłabienie piłkarskiej kadry na finiszu eliminacji Euro 2016. W ostatnim meczu trener Adam Nawałka nie będzie mógł skorzystać z Arkadiusza Milika, Macieja Rybusa i Tomasza Jodłowca. Cała trójka jest kontuzjowana.

REKLAMA

Już w czwartek było wiadomo, że najgorzej przedstawia się sytuacja Arkadiusza Milika. Napastnik Ajaxu Amsterdam zszedł z boiska w drugiej połowie, bo nie był w stanie kontynuować gry. Jak się okazało, naderwał mięsień skośny brzucha i do gry wróci za mniej więcej dwa tygodnie.

Sztab medyczny kadry walczył też o powrót do dyspozycji Macieja Rybusa i Tomasza Jodłowca. Niestety w obu przypadkach bez powodzenia. Czasu na leczenie i rehabilitację było po prostu zbyt mało. Lewy obrońca kadry i defensywny pomocnik za kilka dni wrócą do treningów, ale jutro na boisku ich nie zobaczymy.

Nne zagram z Irlandia... Wiem ze druzyna da sobie rade beze mnie! Licze ze jutro bedziemy wspolnie swietowali awans! Jestem z Wami!

arekmilik9padziernik 10, 2015

To poważne kłopoty dla trenera kadry Adama Nawałki. O roli Milika w eliminacjach nie trzeba chyba przypominać. Jego bramki i asysty a także współpraca w ataku z Robertem Lewandowskim w kilku meczach były kluczowe dla reprezentacji. Rybus w ostatnich meczach załatał lukę na lewej obronie. Zagrał na tej pozycji przeciwko Niemcom i Szkotom. Z kolei Jodłowiec ostatnio spuścił z tonu i wypadł z podstawowej jedenastki, ale w Glasgow wszedł na boisko w drugiej połowie. Z pewnością podobnie mogłoby być i jutro.

Kto może zastąpić kontuzjowanych graczy? Decyzję Adama Nawałki poznamy dopiero jutro. Naturalnym zastępcą Rybusa na lewej obronie powinien być doświadczony Jakub Wawrzyniak, który zmienił swojego kolegę w drugiej połowie meczu w Glasgow. Gorzej wygląda sytuacja w ofensywie, bo odpowiedź na pytanie, kto może zagrać zamiast Milika, jest bardzo trudna.

Mógłby zastąpić go Sebastian Mila, ale ostatnio jest bez formy. Być może w środku pola zagra Jakub Błaszczykowski a do składu na skrzydło wskoczy Sławomir Peszko lub Paweł Olkowski. Selekcjoner może też skorzystać z Piotra Zielińskiego czy młodego Bartosza Kapustki. Możliwości jest kilka, ale bez wątpienia załatania tej dziury w składzie będzie najtrudniejsze.

(az)