Edward Mazur był agentem wojskowych i cywilnych służb specjalnych, z którymi współpracował po 1989 roku – twierdzi "Życie Warszawy". Według gazety, biznesmen podejrzany o zlecenie zabójstwa gen. Papały został zwerbowany przez wywiad PRL już w latach 70., gdy przebywał w USA.

REKLAMA

Mazur miał współpracować nie tylko z wywiadem cywilnym, ale także był też współpracownikiem Wojskowych Służb Informacyjnych, a ślady tej współpracy znajdują się w niejawnych materiałach dotyczących afery FOZZ.

Nieoficjalnie wiadomo, że wynika z nich, że Mazur obracał pieniędzmi wyprowadzonymi z FOZZ, a sumy te sięgały kilku milionów dolarów.

Edward Mazur zawsze kategorycznie zaprzeczał, by kiedykolwiek był związany ze służbami specjalnymi. Przeciwnie - sugerował, że to osoby wywodzące się z tych służb wrobiły go w zabójstwo Marka Papały.