"Cieszę się, że dojechaliśmy do mety. Siódmy odcinek rajdu Dakar był bardzo ciężki, w tak trudnym terenie jeszcze nie jechałem" - powiedział Adam Małysz. Ekipa RMF Caroline Team zajęła dalszą pozycję. Dzisiaj zawodnicy mogą odpocząć, a serwis popracować nad stanem pojazdów.
Jadący w barwach RMF Caroline Team Adam Małysz i Rafał Marton po raz kolejny mieli problemy na trasie. Nie mogliśmy użyć biegu wstecznego. Później płyn chłodniczy zaczął uciekać, samochód się grzał. Zaczynało brakować mocy na podjazdach. Musieliśmy się zatrzymać. Musieliśmy podkopywać auto i je pchać - opowiadał były skoczek.
Adam Małysz i Rafał Marton dopiero późno w nocy dojechali do mety. My jechaliśmy końcówkę w ciemności, halogeny świeciły słabo, o światłach w aucie nawet nie mówię. Na każdym zakręcie trzeba było zwalniać do zera, żeby coś zobaczyć - skomentował Małysz.
Siódmy etap wygrał Nasser Al-Attiyah. Katarczyk najszybciej pokonał pętlę wokół Copiapo. Drugie miejsce zajął Robby Gordon, a trzecie lider klasyfikacji generalnej Stephane Peterhansel. Krzysztof Hołowczyc dojechał na czwartej pozycji i utrzymał pozycję wicelidera w klasyfikacji generalnej.
Dzisiaj zawodnicy mają dzień wolny. To dla nas zbawienie. Będzie można popracować nad samochodem. Poza tym chcemy się zrelaksować i porządnie wyspać - przyznał Małysz.
Sprawdź klasyfikację generalną rajdu Dakar po siedmiu etapach