Władze są za przemianami, które pozwolą społeczeństwu iść naprzód - powiedział w poniedziałek prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka podczas spotkania z prezesem Sądu Najwyższego. Ocenił również, że "najbardziej niezależne sądy są na Białorusi".
Przywrócenie, jak chcą niektórzy, konstytucji z 1994 roku - my to nie tylko przeszliśmy i przeżyliśmy, ale wchłonęliśmy. Widzieliśmy, co się wtedy działo. Zwrot do tyłu to nie jest ruch. To jest przemiana, ale nie jest to pójście naprzód. Chcemy, żeby przemiany pozwoliły społeczeństwu iść naprzód. Na takie zmiany będziemy nalegać - oświadczył Łukaszenka podczas spotkania z prezesem SN Walancinem Sukałą.
Przywrócenia konstytucji z 1994 roku, która ograniczała władzę prezydenta, domagali się oponenci Łukaszenki, m.in. jego konkurenci w wyborach prezydenckich z 9 sierpnia, w tym jego główna rywalka Swiatłana Cichanouska.
Łukaszenka poinformował, że obecnie "eksperci, w tym sędziowie Sądu Konstytucyjnego" pracują nad zmianami w ustawie zasadniczej. Potem projekt ma być poddany pod konsultacje społeczne. Jak powiedział prezydent, głos będzie mógł zabrać każdy pełnoletni obywatel.
Chcę przy tym wskazać tym szczególnie zaciętym, którzy krzykiem domagają się przemian: powinni rozumieć, że każdy dorosły człowiek ma jeden głos w głosowaniu w tej czy innej sprawie w referendum konstytucyjnym - podkreślił.
Łukaszenka dodał, że obecnie omawiany jest już trzeci możliwy wariant konstytucji, a on poprosił Sukałę, by włączył się do tych prac.
Jak powiedział, "wielu ludzi, w tym wśród samych sędziów, chce jakiejś niezależności". Jestem jednak gotów kłócić się z każdym, że najbardziej niezależny sąd jest na Białorusi. I niech się nikt nie śmieje - oświadczył Łukaszenka.
Wszystko zależy od sędziów: jeśli chcą być od kogoś zależnymi, to będą odbierać te telefony - powiedział prezydent. Ja do was nigdy potajemnie nie dzwoniłem (z sugestiami - PAP), u nas wszystko jest jawne - dodał.
Uważam, że chociaż mamy w kraju nieco autorytarny ustrój organizacji życia społecznego, to prezydent chroni sądy. To jest jednak kwestia osobista, a trzeba zrobić tak, żeby działał system nie przywiązany do jednostki, w tym do Łukaszenki - mówił szef państwa.
Sukała zasugerował, że być może nie wszystkich sędziów powinien mianować prezydent. Mamy w sądach różnych szczebli 1239 sędziów. Funkcje prezydenta w tej dziedzinie mogą być nieco uproszczone. Co się tyczy mianowania sądów rejonowych i obwodowych, to myślę, że można to przekazać władzom lokalnym - ocenił.
O planowanych zmianach w konstytucji władze Białorusi mówią od około dwóch lat. Łukaszenka wspominał m.in. o osłabieniu roli prezydenta i wzmocnieniu trójpodziału władzy.