Dany Boyle, reżyser piątkowej ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Londynie, ma powód do gniewu. Filmy ze wczorajszej generalnej próby uroczystości przeciekły do sieci.
Kiedy ponad sto lat temu Londyn organizował igrzyska po raz pierwszy, można było zachować większą tajemnicę. Powszechna technologia sprawiła, że już podczas próby w internecie zaczęły pojawiać się filmy i fotografie.
Boyle osobiście prosił biorących udział w przygotowaniach, by zachowali tajemnice. Wzywał do tego również potężny napis, który umieszczono na stadionie. Według doniesień, reżyser ma także problem z ekipą telewizyjną, która ma filmować ceremonię.
Sytuacja jest tak napięta, że zdobywca Oscara dostał dodatkową ochronę. I słusznie, ponieważ - jak podkreślają media - Boyle nie zna słowa kompromis. Według niepotwierdzonych informacji, reżyser zadbał już o własną ekipę filmowa, która stawi czoła bardziej wymagającym fragmentom ceremonii otwarcia.
W trosce o bezpieczeństwo, organizatorzy igrzysk zwerbowali także dodatkowy kontyngent 1200 żołnierzy, którzy piłować będą wioski olimpijskiej i obiektów sportowych.
W Londynie wystąpi około 10,5 tys. sportowców z 204 krajów. Walczyć będą o 302 komplety medali w 39 dyscyplinach. Część konkurencji rozegranych zostanie w Parku Olimpijskim (Olympic Park) we wschodniej części miasta, w którego skład wchodzi dziewięć obiektów, w tym zbudowany Stadion Olimpijski. Poza tym rywalizacja toczyć się będzie m.in. na stadionie Wembley, kortach w Wimbledonie, w Greenwich Park oraz Hyde Parku. Poza Londynem odbędą się zmagania kajakarzy - w Broxbourne, żeglarzy - w Weymouth oraz piłkarzy - w Cardiff, Manchesterze, Newcastle, Glasgow i Coventry.