Adam Kszczot, który awansował do półfinału olimpijskiego na 800 m dzięki trzeciej lokacie w biegu eliminacyjnym, przez cały czas utrzymywał się w czołówce rywalizujących. Sportowiec przyznał, że inaczej wyobrażał sobie walkę o półfinał. "Miałem zupełnie inny plan na ten bieg. Myślałem, że zacznę jako jeden z ostatnich, a jak widać byłem z przodu stawki i to się opłaciło" - stwierdził.
Niespełna 23-letni Polak wyszedł na prowadzenie 250 m przed metą. Nie utrzymał go jednak do końca, świadomie zaczął zwalniać i wtedy wyprzedzili go Amerykanin Nick Symmonds oraz Kanadyjczyk Geoffrey Harris. "Nie chciałem tracić sił na ostatnich 100 metrach, starałem się kontrolować sytuację, ale jak zobaczyłem, że przeciwnicy się zbliżają, troszkę przyśpieszyłem - relacjonował. Na samych "kratach" spostrzegłem, że z lewej strony zbliża się rywal, ale skutecznie wystawiłem głowę - dodał.
Lekkoatleta podkreślił wagę czekającego go we wtorek wyścigu półfinałowego. Ten etap zawsze jest najtrudniejszy - zaznaczył.
O finał razem z Kszczotem będzie walczył drugi Polak, mistrz Europy z Barcelony Marcin Lewandowski. Zawodnik SL WKS Zawisza Bydgoszcz był szósty w swojej serii z czasem 1.47,64, ale awansował dalej po dyskwalifikacji reprezentanta Kuwejtu Mohammeda Al-Azemiego.