Przedstawicielka partii Nowa Nadzieja, liderka klubu Konfederacji w Łodzi Klaudia Domagała jest kandydatką komitetu wyborczego Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców na prezydenta Łodzi.

REKLAMA

Klaudia Domagała to 34-letnia ekonomistka, absolwentka prawa podatkowego i rachunkowości oraz administracji na Uniwersytecie Łódzkim.

Ubieganie się o fotel prezydencki w Łodzi to nie był mój pomysł, zostałam o to poproszona i z radością podjęłam rękawicę. Mieszkam w Łodzi, jestem łodzianką z wyboru - przyjechałam tu na studia 15 lat temu i zostałam. Uważam, że to miasto ma ogromny potencjał, który teraz jest marnowany - mówi Klaudia Domagała.

Niekończące się inwestycje mają być zmorą Łodzi

Kandydatka Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców uważa, że najważniejszymi problemami miasta są niekończące się i niedopilnowane remonty, a także ignorowanie głosu mieszkańców.

Mieszkam w centrum, w obszarze rewitalizacji, więc na sobie doświadczam problemów, z którymi borykają się mieszkańcy Łodzi. Remonty nie są kończone w terminach, nie są wykonywane zgodnie ze sztuką, nikt tego nie kontroluje, nie sprawdza i nie wymaga. Nie są nawet naliczane kary umowne - wylicza Domagała, dodając, że tak nie powinno to wyglądać.

Ostatnio wysłałam pismo do Zarządu Inwestycji Miejskich, w którym pytałam o konkretne rzeczy i zgłaszałam konkretne problemy związane z przebudową Legionów, chodziło między innymi o niedawno położone, a już "klawiszujce" płytki i w odpowiedzi otrzymałam z urzędu pismo, że mam podać interes publiczny, dlaczego ja o takie rzeczy pytam. Jeśli mieszkaniec otrzymuje taką odpowiedź od urzędu, to niewiele osób będzie takich, które będą walczyć i dopytywać dalej - argumentuje kandydatka Konfederacji.

Moim zdaniem powinno być wręcz odwrotnie. Tacy mieszkańcy powinni być chwaleni. W swoim programie zaprezentujemy sposób na wygodne dla mieszkańców rozwiązanie kwestii zgłoszeń i interwencji - mówi Domagała.

Choć Konfederacja nie chce jeszcze odsłaniać wszystkich kart przed wyborami, łódzka liderka tego klubu wprost mówi o tym, że szczególną uwagę poświęci lokalnym przedsiębiorcom, inwestycjom, transportowi i kobietom.

Wyszliśmy do przedsiębiorców, organizujemy pomoc prawną dla tych, którzy z powodu przedłużających się remontów na obszarze rewitalizacji tracą dochody. Te inwestycje to grube miliony wydawane z naszych podatków, ale to przez to, że się przedłużają, przedsiębiorcy zmuszeni są się zamykać. Jeśli przedsiębiorca nie wie, kiedy remont się skończy, bo obiecana data jest inna, a rok później nadal ten remont trwa, no to on sobie nawet nie może zaplanować, ile odłożyć, czy nadwyżki sobie zrobić, czy inaczej te pieniądze zagospodarować. No bo tak naprawdę nie wie, kiedy to się skończy - tłumaczy Domagała.

"Konfederacja dla kobiet"

Startując w wyborach w 2019 roku, Klaudia Domagała szła do Sejmu z hasłem "Konfederacja dla kobiet". Podobne hasło przyświecać będzie jej w wyborach samorządowych.

Prowadzę Fundację Kobiety Wolności i Niepodległości, organizuję pikniki rodzinne, organizowałam zajęcia z samoobrony dla kobiet, udzielam się społecznie i charytatywnie. To nie jest tak, że się obudziłam teraz, na te wybory. Działam już od wielu lat - wyjaśnia kandydatka Konfederacji na prezydent Łodzi.

Organizuję akademię liderek, czyli szkolimy kobiety z wystąpień publicznych, motywujemy kobiety, żeby się przełamywały, bo moim zdaniem kobiety trochę inaczej działają w polityce niż mężczyźni. Organizuję w Łodzi kawę polityczną - to spotkania kobiet, na których rozmawiamy o polityce, o gospodarce, o Łodzi: co tu można naprawić, jak działać. Kobiety tego potrzebują, one na takich spotkaniach czują się bezpiecznie i nie boją się wypowiadać, a często na spotkaniach partyjnych - gdzie dominują mężczyźni - tak nie jest. Najlepszym dowodem na to, że te spotkania mają sens i są potrzebne, jest fakt, że dziewczyny zaczęły się organizować w całej Polsce - stwierdza Domagała.

Wybory samorządowe odbędą się w niedzielę, 7 kwietnia. Druga tura bezpośrednich wyborów wójtów, burmistrzów, prezydentów miast zaplanowana jest na 21 kwietnia.