Prokuratura zdecydowała, że w poniedziałek dojdzie do ekshumacji kolejnych dwóch ofiar katastrofy smoleńskiej. Jedną z nich ma być ostatni prezydent RP na Uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Śledczy mają wątpliwości, czy nie doszło do kolejnej pomyłki i zamiany ciał.
Prezydent Kaczorowski spoczywa w Panteonie Wielkich Polaków warszawskiej Świątyni Opatrzności Bożej. Jego ciało zostanie stamtąd przewiezione na szczegółowe badania do Krakowa. Później będzie przetransportowane do Wrocławia, gdzie specjaliści przeprowadzą sekcję zwłok.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Marek Siwiec z SLD jest zdania, że ekshumacji można było uniknąć. Można było się umówić, że do czasu, gdy nie mamy stuprocentowej pewności, ciała spoczywają w odpowiednich warunkach. Trwałoby to pewnie ze 2, 3 tygodnie. Byłaby wielka krytyka, dlaczego jeszcze nie doszło do pogrzebów. Mielibyśmy innego typu krytykę - przekonuje. Trzeba zacisnąć zęby i przez to przejść - dodaje.
Profesora Tomasza Nałęcza z kancelarii prezydenta bardziej od ekshumacji oburza ostatnia publikacja drastycznych zdjęć ofiar katastrofy. Tak samo byłem zniesmaczony, jak widziałem posłów PiS-u, którzy zasłaniając sie legitymacją chcieli wejść na cmentarz i uczestniczyć w ekshumacji - przyznaje. Czego tam szukali? Co chcieli zobaczyć? - pyta retorycznie.
To się oczywiście okaże, ale zarzucanie państwu, czy urzędnikom, czy nawet rodzinom, że popełnili błędy przy identyfikacji, wydaje mi się dzisiaj dużo bardziej niestosowne niż wcześniej - mówił w Przesłuchaniu w RMF FM Jacek Protasiewicz z PO. Po tym, jak zdecydowałem się odszukać te zdjęcia, które zostały zamieszczone w sieci przez tego rosyjskiego blogera... ten, kto dzisiaj łatwo oskarża o pomyłkę czy to urzędników, czy nawet rodziny smoleńskie, powinien zapoznać się najpierw z tymi zdjęciami, żeby zobaczyć, w jakim stanie były te ofiary katastrofy - podkreślał.