Zaostrza się polemika wokół braku klimatyzacji w wiosce olimpijskiej w Saint-Denis pod Paryżem. Organizatorzy igrzysk zapewniają, że do dyspozycji sportowców będą wentylatory i sugerują, że ekipy sportowe z różnych krajów, które zapowiedziały przywiezienie własnych klimatyzatorów, powinny zrezygnować z tego sprzecznego z wymogami ekologii pomysłu.
Igrzyska olimpijskie w Paryżu odbędą się w dniach 26 lipca - 11 sierpnia.
Francuskie media donoszą, że krajów, których ekipy sportowe chcą przywieźć do Francji własne klimatyzatory, jest coraz więcej. Znajdują się wśród nich m.in. Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Kanada, Niemcy, Włochy i Norwegia.
Według paryskich mediów "klimatyzatory" zostały już nawet zainstalowane w pokojach, w których spać będą australijscy sportowcy.
Według organizatorów paryskich igrzysk są to inicjatywy sprzeczne z wymogami ekologii, bo sportowcy dysponować będą ośmioma tysiącami wentylatorów, a podłogi w budynkach wioski olimpijskiej wyposażone zostały w systemy chłodzące.
Przedstawiciele komitetów olimpijskich z różnych krajów twierdzą jednak, że w razie upałów klimatyzacja będzie niezbędna dla zawodników, którzy muszą być wypoczęci przed startem w zawodach.
To niejedyna kwestia, która budzi kontrowersje przed zbliżającymi się igrzyskami olimpijskimi. Najwięcej obaw budzi poziom zanieczyszczenia wody w Sekwanie.
Według dokonanych niedawno badań, woda tej rzeki w rejonie Paryża skażona jest bakteriami, które mogą powodować kłopoty żołądkowe i inne problemy zdrowotne - czasami poważne. Poziom skażenia w momencie przeprowadzenia badań przekraczał 5-krotnie dozwolone normy.
Według francuskich mediów organizatorzy zastanawiają się teraz, co zrobić, by zawodnicy mogli w Sekwanie pływać - tak, jak zostało to przewidziane.