W nocy rozpoczęła się lądowa część operacji Izraela w Libanie. Pentagon w zamieszczonym na stronie komunikacie poinformował, że w poniedziałek sekretarz obrony USA Lloyd Austin rozmawiał z ministrem obrony Izraela Yoavem Gallantem nt. izraelskiej operacji.

REKLAMA

Z komunikatu Pentagonu wynika, że Lloyd Austin i Yoav Gallant zgodzili się, że istnieje konieczność demontażu infrastruktury służącej do ataków na Izrael, tak, by Hezbollah nie mógł ich więcej przeprowadzać.

W komunikacie napisano, że "Lloyd Austin wyjaśnił, że Stany Zjednoczone są dobrze przygotowane do obrony personelu, partnerów i sojuszników USA w obliczu zagrożeń ze strony Iranu i organizacji terrorystycznych wspieranych przez Iran, a także są zdeterminowane, aby uniemożliwić jakiemukolwiek podmiotowi wykorzystywanie napięć lub rozszerzanie konfliktu". Dodano, że Austin i Gallant omówili poważne konsekwencje dla Iranu, jeśli ten kraj zdecyduje się przeprowadzić bezpośredni atak militarny na Izrael.

Warto zaznaczyć, że wcześniej prezydent USA Joe Biden pytany o to, co wie na temat planów izraelskiej operacji lądowej w Libanie, mówił, że "powinniśmy mieć teraz zawieszenie broni".

Początek operacji lądowej Izraela w Libanie

Izraelska armia rozpoczęła wieczorem "ograniczone i ukierunkowane" działania lądowe przeciwko celom terrorystycznego Hezbollahu na południu Libanu - poinformowano w wydanym w nocy komunikacie sił zbrojnych. Jak przekazano, cele są zlokalizowane w przygranicznych wsiach i stwarzają bezpośrednie zagrożenie dla miejscowości na północy Izraela. Dodano, że działania wojsk lądowych są wspierane przez lotnictwo i artylerię, a żołnierze przygotowywali się do tej operacji przez ostatnie miesiące.

In accordance with the decision of the political echelon, a few hours ago, the IDF began limited, localized, and targeted ground raids based on precise intelligence against Hezbollah terrorist targets and infrastructure in southern Lebanon. These targets are located in villages...

IDFSeptember 30, 2024

Działania lądowe podjęto po decyzji kierownictwa politycznego Izraela. Będą one prowadzone równolegle z walkami w Strefie Gazy i na innych frontach - przekazała armia. Izraelski gabinet bezpieczeństwa zatwierdził w poniedziałek wieczorem "następną fazę" prowadzonej w Libanie operacji "Północne Strzały".

Lebanon pic.twitter.com/TB7rBW9eLF

MOSSADilSeptember 30, 2024

A car just exploded in Damascus. Looks like a targeted killing by #Israel. pic.twitter.com/CCbiRc5dks

JasonMBrodskySeptember 30, 2024

Od tygodnia Liban jest intensywnie bombardowany przez izraelskie lotnictwo. Izrael zaznacza, że uderzenia są wymierzone w Hezbollah, a nie w ludność cywilną. Ich celem - jak twierdzi Izrael - jest zabezpieczenie północy państwa. Ewakuowano stamtąd ok. 60 tys. osób z powodu ostrzałów Hezbollahu prowadzonych regularnie od wybuchu wojny w Strefie Gazy.

Według szacunków rządu w Bejrucie w atakach przez dwa tygodnie zginęło ponad tysiąc osób, a ponad milion Libańczyków musiało z ich powodu opuścić swoje domy.

Celem: Hezbollah

Wojska izraelskie wkroczyły na teren Libanu po raz pierwszy od trwającej nieco ponad miesiąc wojny z Hezbollahem latem 2006 r. Izrael okupował południowy Liban w latach 1982-2000.

Izrael ogłosił, że zlikwidował dużą część potencjału bojowego Hezbollahu i zabił niemal wszystkich wyższych rangą dowódców grupy, w tym jej lidera Hasana Nasrallaha. Wojskowi i politycy podkreślali jednak konieczność kontynuowania operacji. Wiceszef Hezbollahu ogłosił w poniedziałek, że grupa będzie nadal walczyła z Izraelem i jest przygotowana na inwazję lądową.

Wspierany przez Iran szyicki Hezbollah kontroluje duże tereny Libanu i stanowi siłę militarną potężniejszą niż armia tego państwa. Jego zbrojne skrzydło jest uznawane przez Zachód za organizację terrorystyczną. Hezbollah od dekad z różną intensywnością walczy z Izraelem. Jest też najsilniejszym ogniwem w koordynowanej przez Teheran i wymierzonej w Izrael i USA sieci działających na Bliskim Wschodzie ugrupowań zbrojonych.