Jeden z liderów palestyńskiego Hamasu Saleh al-Arouri zginął w ataku, jaki armia Izraela przeprowadziła przy pomocy drona na biuro Hamasu znajdujące się na przedmieściach libańskiej stolicy, Bejrutu. Zginęły też trzy inne osoby - poinformowała agencja Reutera, powołując się na libańskie media.
Saleh al-Arouri zajmował wysokie stanowisko w biurze politycznym Hamasu, ale był też mocno zaangażowany w sprawy wojskowe - informuje Reuters. Jego śmierć potwierdziły Reutersowi trzy niezależne od siebie źródła w strukturach sił bezpieczeństwa, pod warunkiem zachowania anonimowości.
Należąca do Hezbollahu stacja telewizyjna Manar przekazała Reutersowi, że eksplozja była słyszalna w pobliżu autostrady Hadi Nasrallah, obok ważnego węzła drogowego. Nie podano szczegółów eksplozji, podkreślono jednak, że wybuch miał miejsce w przeddzień zapowiadanego na środę ważnego przemówienia przywódcy Hezbollahu Hasana Nasrallaha.
Reuters przypomniał, że Hezbollah, sojusznik Hamasu, od czasu wybuchu wojny Izraela z Hamasem niemal codziennie prowadzi wymianę ognia z Izraelem.
Izraelskie wojsko jak dotąd nie potwierdziło doniesień i nie udzieliło odpowiedzi na pytania Reutersa, komentując, że nie odnosi się do doniesień zagranicznych mediów.