Prezydent Izraela Icchak Hercog zwrócił się o pomoc do miliardera Elona Muska z prośbą o pomoc w uwolnieniu zakładników ze Strefy Gazy. W niewoli pozostaje 97 osób porwanych 7 października. Izraelskie wojsko twierdzi, że część z nich już nie żyje.
Rozmowa odbyła się na prośbę rodzin niektórych zakładników i była częścią "prowadzonych na dużą skalę wysiłków Hercoga, mających na celu wywarcie presji na wszystkie strony porozumienia" - przekazał Financial Times.
Jak zauważa dziennik, rozmowa ta pokazuje skalę wpływów amerykańskiego miliardera, który formalnie nie zajmuje się sprawami Bliskiego Wschodu. Jednak ze względu na jego bliskie kontakty z prezydentem elektem Donaldem Trumpem, zdesperowane rodziny mają nadzieję na ożywienie negocjacji.
Od wielu miesięcy USA, Egipt i Katar starają się wynegocjować zawieszenie broni. Miało ono obejmować także uwolnienie zakładników w zamian za zwolnienie z izraelskich więzień osadzonych Palestyńczyków. Jak na razie jednak rozmowy nie przyniosły skutków.
Izrael wielokrotnie wspominał, że nie zgodzi się na zakończenie wojny, dopóki Hamas nie zostanie całkowicie zniszczony jako siła militarna i odsunięty od władzy w Strefie Gazy. Izrael ma nadzieję, że zwiększona presja na Hamas osłabi ich żądania.
Przedstawiciele Egiptu skontaktowali się w tym tygodniu z Hamasem. Do roli pośrednika w negocjacjach powrócił też Katar, który wcześniej wycofał się z tej pozycji. Tłumaczył to brakiem "chęci i powagi" każdej ze stron potrzebnej do zawarcia porozumienia.
Portal Times of Israel poinformował w czwartek, że Izrael jest zainteresowany propozycją Egiptu, zakładającą 60-dniowy rozejm i uwolnienie najbardziej narażonych zakładników - chorych, dzieci, kobiet i seniorów.