"The Wall Street Journal" informuje, że Siły Zbrojne Izraela (IDF) rozpoczęły pompowanie wody do tuneli pod Strefą Gazy. Operacja ma pozbawić Hamas podziemnej sieci przejść wykorzystywanej do przemieszczania się pod teatrem działań wojennych. Proces zalewania ma trwać kilka tygodni i wzbudza ogromne kontrowersje.
"WSJ" powołuje się na informacje urzędników USA zaznajomionych z działaniami izraelskiego wojska. Jak donoszą rozmówcy amerykańskiej gazety, proces zalewania tuneli jest na początkowym etapie. Cała operacja ma potrwać kilka tygodni.
IDF zamontowało siedem pomp, które tłoczą do tuneli wodę z Morza Śródziemnego.
"Wall Street Journal" informuje w publikacji, że zalaniu sprzeciwiali się krewni zakładników wciąż przetrzymywanych przez Hamas. Istnieją poważne podejrzenia, że część zakładników przebywa właśnie pod ziemią. Sprawę skomentował wczoraj prezydent Joe Biden poproszony o komentarz dotyczący działań IDF.
"Pojawiły się zapewnienia, że w żadnym z tuneli nie ma zakładników, ale nie mam pewności" - powiedział Biden.
Oprócz potencjalnego zagrożenia dla zakładników, operacja budzi też wątpliwości w kontekście zanieczyszczenia wody dostarczanej do Gazy.
W zeszłym tygodniu szef sztabu IDF Herzi Halevi przyznał, że zalanie tuneli w Strefie Gazy to "dobry pomysł". Odmówił jednak komentarza w sprawie informacji, że IDF ma opracowany odpowiedni plan.
"Financial Times" informował, że zniszczenie sieci tuneli wykorzystywanych jest jednym z najważniejszych elementów kampanii wojsk Izraela prowadzonej w Gazie. Od 2016 roku Izrael miał otrzymać od Stanów Zjednoczonych 320 mln dolarów na opracowanie technologii niszczenia podziemnego labiryntu. Według "FT" żadna z opracowanych dotąd metod nie daje jednak gwarancji powodzenia przedsięwzięcia.