Łódzka prokuratura apelacyjna postawiła zarzut zabójstwa gen. Marka Papały Igorowi M. ps. Patyk oraz Mariuszowi M. Pozostali zatrzymani w tej sprawie to Tomasz W. oraz bracia Robert i Dariusz J. Prokuratura potwierdza, że Igora M. obciążył swoimi zeznaniami świadek koronny.
O zarzutach postawionych pięciu mężczyznom zatrzymanym w poniedziałek poinformował rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi Jarosław Szubert. Potwierdził, że świadek koronny obciążający Igora M. to osoba, "z którą nie wykonywano wcześniej żadnych czynności procesowych w śledztwie". Po raz kolejny powtórzył, że nie może odpowiedzieć na pytanie, kim on jest. Przypomniał jedynie, że postać ta pojawiła się w śledztwie zimą 2011 roku, a status świadka koronnego uzyskała kilka miesięcy później. Szubert zaprzeczył, by zeznania tej osoby były jedynymi dowodami, jakimi dysponuje prokuratura w tej sprawie.
Śledczy dysponują także dowodami w postaci śladów linii papilarnych, krwi i DNA. Reporterka RMF FM Agnieszka Wyderka dowiedziała się nieoficjalnie, że zabezpieczone ślady odcisków palców były m.in. na samochodzie. Niewykluczone, że to właśnie one doprowadziły prokuratorów i policjantów do osoby, która teraz jest świadkiem koronnym w tej sprawie. Według ustaleń reportera RMF FM Romana Osicy, jest nim jeden z pomocników "Patyka", złodzieja samochodów. Mężczyzna był wtedy członkiem ekipy kradnącej auto generała Papały. W trakcie poniedziałkowych zatrzymań odsiadywał wyrok w innej sprawie. Dowieziono go do prokuratury z zakładu karnego, żeby prowadzić przesłuchania i konfrontować je z zeznaniami zatrzymanych osób.
Rzecznik Jarosław Szubert dodał, że polonijny biznesmen Edward Mazur ma nadal status podejrzanego ws. śmierci gen. Marka Papały. Sam Mazur w rozmowie telefonicznej z dziennikarzem RMF FM powtórzył, że ze śmiercią Papały nie ma nic wspólnego. Mazur podkreślił w rozmowie z nami, że nowa wersja wydarzeń znacząco odbiega od tych podawanych do tej pory. Edward Mazur nie chciał powiedzieć także komu mogło zależeć na tym, żeby skierować oskarżenia na jego osobę. Pan ma odpowiednie pytania, a ja chciałbym poznać odpowiedź na te pytania - powiedział. Pytany o to, czy domyśla się o kogo może chodzić, stwierdził: Ja jestem przekonany, że będą to bardzo oczywiste sprawy.
Generał Marek Papała, były Komendant Główny Policji, został zastrzelony w Warszawie 25 czerwca 1998 roku w samochodzie przed blokiem, w którym mieszkał. W toku śledztwa rozpatrywano jedenaście wersji wydarzeń, przesłuchano około 400 świadków - kilkudziesięciu z nich wielokrotnie. Czynności śledcze podejmowały UOP, ABW i prokuratura - m.in. w USA, Szwecji, Austrii i w Niemczech.
Przełom nastąpił w lutym ubiegłego roku. Zatrzymano wtedy mężczyznę, który mógł znać okoliczności zabójstwa Papały. Zgodził się współpracować ze śledczymi pod warunkiem, że dostanie status świadka koronnego, i tak się stało.
Ustalono, że do zabójstwa byłego szefa policji doszło przypadkiem, w czasie napadu rabunkowego. Scenariusz miał być taki: Igor M., pseudonim Patyk, wraz z kilkoma kolegami próbował ukraść samochód należący do Papały. Nie wiedzieli, kto jest właścicielem auta. W czasie napadu natknęli się na Papałę, który chciał interweniować. Wtedy padły strzały - kula dosięgnęła generała.
Na początku spanikowany "Patyk" chciał uciec Gdy okazało się, że policja wie, że był na miejscu, miał wymyślić wersję o politycznym motywie zabójstwa i ukierunkować śledczych na ten tor myślenia. To on również miał powiedzieć, że widział na miejscu zbrodni Ryszarda Boguckiego, którego prokuratura oskarżyła o pomocnictwo w zabójstwie.