Siatkarze Aluronu CMC Warta Zawiercie pokonali w Sosnowcu niemiecki SVG Lueneburg 3:1 (25:19,25:19, 23:25, 25:20) w rewanżowym ćwierćfinale Ligi Mistrzów. "Jurajscy Rycerze" po raz pierwszy w historii awansowali do Final Four Ligi Mistrzów. Pewni awansu byli już po wygraniu dwóch pierwszych setów.

REKLAMA

Siatkarze Aluronu CMC Warta Zawiercie wygrali w Sosnowcu pierwsze dwa sety rewanżowego ćwierćfinału Ligi Mistrzów z niemieckim SVG Luneburg 25:19, 25:19 i zapewnili sobie tym samym awans do Final Four, bowiem pierwszy mecz na wyjeździe wygrali 3:0.

Cały mecz zakończył się wynikiem 3:1 (25:19,25:19, 23:25, 25:20). To historyczny awans do Final Four zawiercian.

Historyczny awans! "Jurajscy Rycerze" zagraj w pfinale Ligi Mistrzw pic.twitter.com/7szjYXr2Ow

polsatsportMarch 18, 2025

Kierunek: Łódź

Po wyrównanym początku pierwszego seta zawiercianie przejęli inicjatywę, w czym pomogły problemy rywali z przyjęciem ich zagrywki. Po skutecznym ataku Aarona Russella było 9:6, po chwili dwa "asy" dołożył Jurij Gladyr, dając "Jurajskim Rycerzom" prowadzenie 13:7, którego już do końca nie wypuścili.

Po zmianie stron Niemcy postawili na pełne ryzyko w zagrywce, znów jednak w miarę upływu czasu wicemistrzowie Polski odskoczyli (13:9, 15:11). Trener gości Stefan Huebner podczas dwóch przerw, o jakie poprosił, dawał swoim graczom dodatkowe wskazówki. Nie pomogły, gospodarze potrafili znów wypracować sobie solidną zaliczkę punktową. Kiedy ich rozgrywający Miguel Taveraes szczęśliwą zagrywką po taśmie dał wynik 23:17, kibice Aluronu CMC już na stojąco obserwowali ostatnie akcje. Atak Bartosza Kwolka zakończył tę partię i zapewnił swojej drużynie bilet do półfinału. A sympatycy gospodarzy mogli zaśpiewać, że "jadą do Łodzi", bo tam zostanie rozegrany turniej finałowy.

Trzeci set dla siatkarzy z Niemiec

Po eksplozji radości mecz był kontynuowany. Obaj trenerzy zmienili składy, a goście prowadzili 4:0 i 5:1. Zawiercianie potem nie tylko odrobili straty, ale nawet wyszli na prowadzenie 16:14, potem 20:19. W końcówce dokładniejsi byli Niemcy i wygrali 25:23.

Czwartą odsłonę ekipa z Luneburga zaczęła dwoma punktowymi zagrywkami Lorenza Karlitzka. Od stanu 6:6 powoli przewagę budowali już rywale, chociaż goście postawili trudne warunki. Dobrze bronili, walczyli o każdą piłkę, ale nie potrafili przedłużyć spotkania. Po ich błędzie przy siatce skończyło się wygraną seta przez wicemistrza Polski do 20.

ZROBILI TO! @AluronCMC zagra w Final Four Ligi Mistrzw pic.twitter.com/ObcOxSR4QD

polsatsportMarch 18, 2025

Niepokonani w Lidze Mistrzów

Drużyna trenera Michała Winiarskiego wcześniej wygrała z kompletem zwycięstw grupę C, gdzie rywalizowała z włoskim Allianz Mediolan, austriackim Hypo Tirolem Innsbruck i belgijskim Knack Roeselare.

Ponieważ niewielka hala w Zawierciu nie spełnia europejskich standardów, wicemistrzowie Polski podejmują rywali w sosnowieckim ArcelorMittal Park. Tam też zagrają w play off ekstraklasy.

Zawiercianie grają w LM po raz drugi. Debiutowali dwa lata wcześniej. Zajęli wtedy trzecie miejsce w grupie, za Halkbankiem Ankara i Berlin Recycling Volleys, a potem w barażach musieli uznać wyższość Grupy Azoty Kędzierzyn-Koźle (0:3 i 2:3). W tamtych rozgrywkach Aluron CMC korzystał z hali w Dąbrowie Górniczej.

Szanse JSW Jastrzębskiego Węgla

Turniej finałowy z udziałem czterech najlepszych zespołów, do którego Europejska Konfederacja Siatkówki (CEV) postanowiła wrócić od tego sezonu, zostanie rozegrany w dniach 16-18 maja w Łodzi.

W półfinale Aluron CMC Warta może zmierzyć się z JSW Jastrzębskim Węglem, który rywalizuje z Olympiakosem Pireus. Pierwsze spotkanie u siebie wygrali Grecy 3:2, rewanż w Jastrzębiu-Zdroju zostanie rozegrany w środę (20.30).

Składy drużyn

Aluron CMC: Miguel Tavares, Bartosz Kwolek, Aaron Russell, Jurij Gladyr, Mateusz Bieniek, Karol Butryn - Luke Perry (libero) oraz Miłosz Zniszczoł, Patryk Łaba, Jakub Nowosielski, Kyle Ensing.

SVG: Michael Wright, Simon Torwie, Blake Leeson, Oskar Espeland, Lorenz Karlitzek, Xander Ketrzynski - Theo Mohwinkel (libero) oraz Axel Larsen, Cole Ketrzynski, Neo Laumann.