87 osób zginęło lub uznano za zaginione pod gruzami budynków, które zostały zniszczone podczas sobotniego izraelskiego ataku na miasto Bajt Lahija – poinformowało w niedzielę kontrolowane przez Hamas ministerstwo zdrowia Strefy Gazy.

REKLAMA

Według kontrolowanego przez Hamas ministerstwa zdrowia Strefy Gazy, w wyniku sobotniego izraelskiego ataku na miasto Bajt Lahija zginęło lub zostało uznane za zaginione 87 osób. Rannych zostało ponad 40 osób.

Palestyńscy urzędnicy informowali w sobotę, że akcja ratunkowa jest utrudniona, m.in. poprzez odcięcie internetu i usług komunikacyjnych, które trwa na tamtym obszarze już drugi dzień.

Również w sobotę, we wcześniejszych godzinach, resort zdrowia Strefy Gazy informował, że Izrael zabił tego dnia 35 mieszkańców Strefy.

Mieszkańcy enklawy i medycy mówią też o zaostrzeniu oblężenia miasta Dżabalija i nakazie ewakuacji tamtejsze ludności. Izrael tłumaczy, że ewakuacja miała na celu oddzielenie bojowników Hamasu od cywilów, zaprzeczając, że istniał jakikolwiek systematyczny plan usunięcia cywilów z miasta lub innych obszarów na północy. Druga strona donosi o bombardowaniu domów, obleganiu szpitali i uniemożliwianiu dostępu do żywności i leków, co ma zmusić Palestyńczyków z Dżabaliji do ewakuacji.

Również w sobotę izraelskie samoloty zrzuciły nad południową częścią Strefy Gazy ulotki, na których widniało zdjęcie martwego przywódcy Hamasu Jahja Sinwara. Fotografii towarzyszył napis "Hamas nie będzie już rządził Gazą". "Ktokolwiek opuści broń i odda zakładników, będzie mógł odejść i żyć w spokoju" - informuje dalej ulotka napisana po arabsku.

Jej treść koresponduje z czwartkowym przemówieniem premiera Izreala Benjamina Netanjahu, które ten wygłosił po śmierci Sinwara.