Podczas Euro 2012 może być o nim głośno. Andriej Arszawin - jeden z największych talentów rosyjskiej piłki - ma być w czasie turnieju motorem napędowym "Sbornej". Wspierać ma go pomocnik Jurij Żyrkow.
Kapitan reprezentacji Rosji, zawodnik Arsenalu Londyn, obecnie wypożyczony do Zenitu Sankt Petersburg. Jeden z największych talentów rosyjskiej piłki w ostatnich latach. Wypożyczenie z Arsenalu do Zenitu to dla Arszawina powrót do korzeni. Urodził się właśnie w Sankt Petersburgu, a właściwie w Leningradzie, bo był to rok 1981. Nie miał łatwego dzieciństwa. Jego rodzice rozwiedli się, a on zamieszkał z matką w malutkim mieszkaniu, w którym często przychodziło mu spać na podłodze.
Jego ojciec był piłkarzem amatorem i to on namówił małego Andrieja na treningi w futbolowej szkółce. Przez pewien czas chłopak łączył dwie pasje - szachy i piłkę, ale miłość do futbolu okazała się silniejsza. W wieku 19 lat trafił do pierwszej drużyny Zenitu. W krótkim czasie wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie i stał się jedną z ważniejszych postaci zespołu. W 2003 roku zdobył z Zenitem wicemistrzostwo Rosji, a rok później został uznany za najlepszego piłkarza ligi. Przełomowy okazał się rok 2008. Zenit, jako mistrz Rosji, występował wówczas w Pucharze UEFA. Arszawin poprowadził drużynę do zdobycia Pucharu i był najlepszym zawodnikiem finałowego meczu z Glasgow Rangers.
W 2009 roku przeszedł do Arsenalu. Londyński klub zapłacił za niego 15 milionów funtów. Grę w barwach "Kanonierów" Rosjanin rozpoczął od mocnego uderzenia. W kwietniu 2009 roku zdobył cztery bramki w wyjazdowym meczu z Liverpoolem. Z miejsca stał się ulubieńcem londyńskiej publiczności. Niestety z czasem strzelał coraz mniej goli, grał coraz słabiej i coraz rzadziej pojawiał się na boisku. W tym roku po katastrofalnym meczu w Lidze Mistrzów i porażce z Milanem 0:4 trener Arsenalu Arsene Wenger przesunął Arszawina do klubowych rezerw. Niedługo później piłkarz został wypożyczony do Zenitu Sankt Petersburg.
Rosyjski obrońca i pomocnik Anży Machaczkała. Zdobywca Pucharu UEFA z CSKA Moskwa w 2005 roku, wielokrotny reprezentant kraju. Nosi przydomek "Rosyjski Ronaldinho". O iście brazylijskiej technice Jurija Żyrkowa przekonali się boleśnie piłkarze Sportingu Lizbona. W 2005 roku to właśnie portugalska drużyna grała z CSKA w finale Pucharu UEFA, czyli obecnej Ligi Europejskiej. W drugiej połowie meczu przy remisie 1:1 Żyrkow popisał się wspaniałym rajdem przez pół boiska, minął zdezorientowanych rywali, pokonał bramkarza i dał swojej drużynie prowadzenie. CSKA wygrało cały mecz 3:1 i zdobyło puchar.
Piłkarską karierę zaczynał w Spartaku Tambow. Od początku imponował skutecznością i dość szybko ustawiła się po niego kolejka chętnych. Testy w kilku czołowych klubach rosyjskiej ekstraklasy nie zaowocowały jednak kontraktem. Dopiero w 2004 roku Żyrkow trafił do ówczesnego mistrza Rosji CSKA Moskwa. Grający wtedy na lewym skrzydle zawodnik szybko przebił się do czołowego składu, a rok później był już bohaterem finału Pucharu UEFA.
W 2009 roku trafił do Chelsea. Klub będący własnością Romana Abramowicza zapłacił za Żyrkowa 18 milionów funtów, czym przebił transfer Andrieja Arszawina z Zenitu Sankt Petersburg do Arsenalu za 15 milionów funtów. W 2010 roku Żyrkow zdobył z Chelsea mistrzostwo Anglii.
Latem 2011 roku został sprzedany do Anży Machaczkała za 13 milionów funtów.