Dzisiejsze spotkanie rozstrzygnie o dalszym losie reprezentacji Grecji na Euro 2012. Mistrzowie z 2004 roku są w bardzo trudnej sytuacji. Jeżeli chcą wyjść z grupy, muszą wygrać z Rosją. "Sbornej" do awansu wystarczy tylko remis.
Podopieczni Fernando Santosa w dwóch rozegranych dotychczas meczach zdobyli tylko jeden punkt. Najpierw zremisowali z Polską, a później przegrali z Czechami 1:2. W obu spotkaniach sędziowie podejmowali decyzje, które Grecy uznali za krzywdzące. W meczu otwarcia ich protesty wzbudziła czerwona kartka dla Sokratisa Papastathopoulosa. W starciu z Czechami poczuli się oszukani, gdy sędzia nie uznał gola Giorgosa Fotakisa.
Grecka drużyna nie traci optymizmu, choć jest w bardzo trudnej sytuacji. By wyjść z grupy, musi wygrać z ekipą "Sbornej". Nie wygraliśmy dotychczas meczu, ale musimy zostawić za sobą to wszystko, co już było w turnieju. Teraz trzeba pokazać na boisku całą naszą pasję, ambicję, zaangażowanie. Jestem przekonany, że wówczas uszczęśliwimy greckich kibiców - powiedział selekcjoner kadry Santos. W meczu z Rosją z pewnością powalczymy o wygraną - dodał.
"Sborna" ma na swoim koncie cztery punkty. Rosja pokonała Czechy 4:1 i zremisowała z Polską 1:1. Podopieczni Dicka Advocaata zagrają w ćwierćfinale, jeśli dziś wygrają, zremisują lub - w przypadku remisu w meczu Polski z Czechami - przegrają z Grekami różnicą mniejszą niż pięć goli.
Choć rezultaty spotkań grupowych przemawiają na korzyść Rosjan, nie lekceważą oni przeciwnika. Selekcjoner reprezentacji Dick Advocaat przewidywał przed spotkaniem, że będzie ono miało niezwykle emocjonujący przebieg. Myślę, że będzie bardzo ostra gra z obu stron. Rywale potrzebują przecież zwycięstwa - skomentował.
Napastnik reprezentacji Rosji Roman Pawluczenko wyznał, że mecz z Grekami będzie trudniejszy niż starcia z Czechami i Polską. Grecja to niewygodny rywal. Każdy ma problemy, żeby pokonać ten zespół. - stwierdził. Tak naprawdę dla nas już zaczęła się faza pucharowa turnieju - dodał.
Bilans spotkań obu reprezentacji jest korzystny dla "Sbornej". Rosjanie przegrali tylko jeden z dziesięciu meczów, jakie rozegrali z piłkarzami z Hellady. Pięciokrotnie padł remis, a czterokrotnie triumfowała "Sborna".
Co ciekawe, Grecy i Rosjanie grali ze sobą w grupie podczas dwóch ostatnich mistrzostw Europy. W obu przypadkach lepsi byli piłkarze "Sbornej". Triumfowali nawet w 2004 roku, gdy Grecy zdobyli złote medale.
Przypuszczalne składy:
Grecja: Michalis Sifakis - Vasilis Torosidis, Kyriakos Papadopoulos, Sokratis Papastathopoulos, Jose Holebas - Kostas Katsouranis, Giannis Maniatis, Giorgos Karagounis - Dimitris Salpingidis, Fanis Gekas, Giorgos Samaras.
Rosja: Wiaczesław Małafiejew - Aleksandr Aniukow, Siergiej Ignaszewicz, Aleksiej Bierezucki, Jurij Żyrkow - Roman Szyrokow, Igor Denisow, Konstantin Zyrianow - Alan Dzagojew, Andriej Arszawin, Aleksandr Kierżakow.
Sędzia: Jonas Eriksson (Szwecja).