Czy Gerard Depardieu pokłócił się z Władimirem Putinem? To pytanie stawiają francuskie media po tym, jak filmowy gwiazdor ogłosił, że zamierza przenieść się na stałe do Algierii. Wcześniej przyjął on rosyjskie obywatelstwo, by uciec przed wysokimi podatkami we Francji.
Gerard Depardieu wyjaśnił, że zna dobrze prezydenta Algierii Abdelaziza Buteflikę, ma już w tym kraju winnicę i uważa, że Algierczycy są wielkim narodem, któremu wiele złego wyrządzili francuscy kolonizatorzy - nazywani przez aktora - "analfabetami". Wielu obserwatorów zauważa, że po raz kolejny gwiazdor filmowy wyraża pogardę dla własnej ojczyzny.
Paryscy komentatorzy sugerują, że jako aktor Depardieu może płacić w Algierii jeszcze niższe podatki niż w Rosji. Zastanawiają się jednak, skąd ta nagła chęć zerwania więzów z Rosja. Jeszcze niedawno bowiem Gerard Depardieu wychwalał "wielką rosyjską demokrację", a Putina nazywał przyjacielem.
W 2013 roku aktor dostał od prezydenta FR rosyjskie obywatelstwo. To z kolei umożliwiło mu ucieczkę przed podwyżką podatków we Francji. W wywiadzie dla prokremlowskiej "Komsomolskiej Prawdy" Depardieu nie szczędził wtedy pochwał pod adresem Putina. Chcę powiedzieć, co myślę o Putinie: rosyjski naród potrzebuje kogoś takiego - z rosyjskim temperamentem. Putin chce przywrócić ludziom trochę godności. Dla mnie jest jak Jan Paweł II - oświadczył wówczas.
Nieco wcześniej Gerard Depardieu spotkał się w Soczi z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Kanał pierwszy rosyjskiej telewizji pokazał zdjęcia, na których widać, jak prezydent i artysta obejmują się. Decyzją Putina francuski gwiazdor otrzymał rosyjskie obywatelstwo. Kreml podkreślił zasługi Depardieu dla kultury i kinematografii rosyjskiej. Aktor w liście wyraził zadowolenie z tej decyzji i zapewnił o swojej sympatii dla Putina. Wychwalał także rosyjską demokrację, czym wywołał falę krytyki, również w Rosji. Nigdy nie zapomnimy i nie wybaczymy tego zdania: "to wielka demokracja"- powiedział w radiu Echo Moskwy dziennikarz Matwiej Ganapolski.
Już wtedy córka sławnego aktora Julie Depardieu oświadczyła, że jej ojciec wpadł w alkoholizm i "nie daje mu więcej niż pięć lat życia". Zasugerowała, że cierpi on na problemy psychiczne od czasu śmierci syna - Guillaume'a Depardieu, który był również aktorem i piosenkarzem.
(j.)