Polscy piłkarze i kibice z uwagą będą dziś obserwować mecz Austria - Francja w grupie D Euro 2024. Wynik tego starcia będzie bardzo ważny w kontekście szans reprezentacji Polski na wyjście z grupy.
Austria zmierzy się z Francją o godzinie 21 w Duesseldorfie. W niedzielę Polska przegrała z Holandią 1:2.
Dzisiaj odbędą się też dwa mecze w grupie E: Rumunia - Ukraina (15.00 w Monachium) oraz Belgia - Słowacja (18.00 we Frankfurcie).
Wicemistrzowie świata Francuzi będą faworytami starcia z Austrią. Na Euro grają po raz 11., a w dorobku mają dwa tytuły mistrzowskie - w 1984 i 2000 roku. Austriacy zaczynają trzeci z rzędu, a łącznie czwarty występ. Sukcesów w ME nie odnosili.
Obie drużyny bez problemu awansowały do turnieju w Niemczech - "Trójkolorowi" wygrali swoją grupę, natomiast Austriacy zajęli drugie miejsce, z punktem straty do Belgii.
Bezpośredni awans do fazy pucharowej uzyskają po dwie czołowe drużyny z sześciu grup oraz cztery najlepsze ekipy, z tych sklasyfikowanych na trzeciej pozycji.
Zdecydowanym faworytem jest Francja, nie tylko dla mnie - podkreślił w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24 Henryk Kasperczak. To jest zespół doświadczony, z wieloma zawodnikami wielkiej klasy, którzy grają w wielkich klubach. Austrii będzie bardzo trudno - dodał.
W grupie E faworytem jest Belgia. "Czerwone Diabły" rozpoczną od meczu ze Słowacją, z którą nigdy nie grali w wielkim turnieju.
W eliminacjach Belgowie zdobyli 20 punktów w ośmiu meczach, a Romelu Lukaku strzelił 14 goli. Słowacy w swojej grupie zajęli drugie miejsce, za Portugalią, wygrywając siedem z 10 spotkań.
W meczu Rumunii z Ukrainą trudno wskazać faworyta. Rumuni znakomicie prezentowali się w eliminacjach, wygrywając swoją grupę bez porażki, wyprzedzając m.in. Szwajcarów.
Natomiast Ukraińcy zajęli trzecią lokatę, za Anglią i Włochami. O awans musieli walczyć w barażach, eliminując Bośnię i Hercegowinę oraz groźną Islandię.