Sojusz z USA jest niezwykle ścisły, przejawia się w gospodarce i bezpieczeństwie militarnym, chcę, żeby to się pogłębiało - mówił prezydent Andrzej Duda w Tarnowie o środowych rozmowach z prezydentem USA Donaldem Trumpem.
Odnosząc się do prowadzonej przez siebie polityki bezpieczeństwa i modernizacji polskiej armii, prezydent przekonywał, że sojusze militarne buduje "spokojnie i konsekwentnie". Według niego, sojusz Polski ze Stanami Zjednoczonymi jest "niezwykle ścisły". Przejawia się i w gospodarce, i w bezpieczeństwie militarnym przez obecność armii amerykańskiej na naszym terytorium, tysięcy żołnierzy armii amerykańskiej i ich infrastruktury - zaznaczył.
Duda wskazał przy tym na znaczenie inwestycji firm amerykańskich w Polsce, a jako przykład podał Microsoft. Przypomniał, że koncern informatyczny "miesiąc temu zadeklarował, że będzie w Polsce w najbliższym czasie inwestował miliard dolarów w nowoczesne centrum przetwarzania danych, (...) gdzie będzie nowoczesna technologia, nowoczesne miejsca pracy, zatrudnienie dla młodych polskich inżynierów, gdzie będzie można realizować swoje ambicje na najwyższym światowym poziomie, tak, jak na to zasługujemy".
Chcę, żeby się to pogłębiało, właśnie dlatego udaję się we wtorek na spotkanie z prezydentem Stanów Zjednoczonych. (...) Mam nadzieję, że będą kolejne amerykańskie inwestycje w naszym kraju, że amerykańska obecność militarna u nas, gwarantująca nam bezpieczeństwo, będzie gwarantowała to bezpieczeństwo nam, ale będzie przekonywała także wielkich amerykańskich inwestorów, że można tu zainwestować, bo jest bezpiecznie, bo są ich żołnierze, którzy tam gdzie są, tam jest bezpiecznie, bo to jest największa i najmocniejsza armia na świecie - oświadczył prezydent.
Ubiegający się o reelekcję prezydent zapewniał, że taką politykę nadal chce prowadzić.
Dziś rozmawiałem z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem, (...) to właśnie rozmowa z nim, dokładnie 5 lat temu, była pierwszym sygnałem, że będę dążył do tego, aby na naszym terytorium stacjonowały wojska NATO. Bo przecież wtedy dopiero co Rosja napadła na Ukrainę w 2014 roku. I ludzie się bali. Bali się w państwach bałtyckich, ale (...) wiele obaw było i u nas, zwłaszcza na wschodzie Polski - przypomniał.
Jak zaznaczył, "dziś wojska NATO są w naszym kraju, stacjonują niedaleko naszych wschodnich i północnych granic". Są obecni i będą obecni. I to jest wymiar sojuszniczy naszego bezpieczeństwa, realnego i opartego na naszym członkostwie w NATO i przestrzeganym jak widać artykule 5. Traktatu Północnoatlantyckiego - dodał.
Prezydent zwrócił uwagę, że polski kontyngent wojskowy jest w innych krajach paktu. My także innym niesiemy bezpieczeństwo, na Łotwie, gdzie są nasi żołnierze w ramach enhanced Forward Presence (eFP, czyli wzmocniona Wysunięta Obecność - PAP), czy w Rumunii, gdzie nasi żołnierze są w ramach tailored Forward Presence (tFP, czyli dostosowana Wysunięta Obecność - PAP) - zaznaczył Duda.
Do spotkanie prezydentów Polski - Andrzeja Dudy i USA - Donalda Trumpa dojdzie w środę w Waszyngtonie. Szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski powiedział, że prezydent Duda na spotkaniu z prezydentem USA Donaldem Trumpem będzie rzecznikiem regionu i interesu sojuszniczego. Zapewnił, że będą "dobre wieści z Waszyngtonu" po spotkaniu przywódców Polski i USA.