Palestyńskie władze ostrzegają mieszkańców Strefy Gazy, że w przeciągu 3 godzin (ok. 13:00 czasu polskiego) przestanie do nich docierać prąd z jedynej lokalnej elektrowni. Odcięcie dostaw prądu, paliwa, wody oraz dostaw jedzenia już w poniedziałek zapowiedział Izrael w odwecie za atak Hamasu na ten kraj.
Elektrownia w Strefie Gazy jest obecnie jedynym źródłem prądu dla mieszkańców. Palestyńskie władze alarmują, że przesył ustanie w przeciągu 3 godzin.
Odcięcie dostaw energii, wody, paliwa i jedzenia do opanowanej przez Hamas Strefy Gazy już w poniedziałek zapowiedział Izrael.
Problemy z energią mają również szpitale w Gazie. Avril Benoit z pozarządowej organizacji Lekarze bez Granic ostrzegła, że niektóre placówki medyczne mają zapas paliwa do generatorów tylko na cztery dni - poinformował portal CNN.
Jak zauważa BBC, przed atakiem Hamasu z pomocy humanitarnej korzystało 80 proc. mieszkańców Gazy.
Dziś Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) poinformowało, że od soboty blisko pół miliona ludzi nie dostaje swoich racji żywnościowych.
Ponad 260 tysięcy mieszkańców Strefy Gazy musiało opuścić domy z powodu oblężenia i izraelskich nalotów. Ta liczba będzie prawdopodobnie rosła - przekazało Biuro.
Według OCHA w izraelskich nalotach na Gazę zostało zniszczonych ponad 1000 budynków mieszkalnych, a 560 zostało trwale uszkodzonych.
Blisko 175 tys. mieszkańców Strefy Gazy schroniło się w szkołach zorganizowanych przez ONZ, 14,5 tys. w innych placówkach edukacyjnych, a 74 tys. uciekło do sąsiadów, rodziny lub znalazło schronienie w innych miejscach, np. kościołach - wylicza OCHA.
Minionej nocy kilkadziesiąt izraelskich samolotów zaatakowało ponad 200 celów w rejonie miasta Gaza.
Według strony izraelskiej atakowano miejsca, z których wystrzeliwane są rakiety na terytorium Izraela.
Media palestyńskie informują o znacznych zniszczeniach. Jak podają, samoloty izraelskie metodycznie równały z ziemią jeden rejon po drugim. Pod gruzami zawalonych budynków znajdują się ludzie.
Zniszczony miał zostać m. in. dom należący do ojca Mohammeda Deifa, dowódcy zbrojnego ramienia Hamasu. Brat Deifa i inni członkowie rodziny mieli ponieść śmierć.
Ministerstwo zdrowia Strefy Gazy opublikowało dane, według których dotychczas w Strefie zginęło co najmniej 950 osób, a 5000 zostało rannych.
Media izraelskie określiły liczbę ofiar śmiertelnych w Izraelu na ponad 1200, a rannych na ponad 2900 osób.
Większość ofiar to cywile zastrzeleni w domach, na ulicach lub na imprezach pod gołym niebem.
Hamas przetrzymuje grupę o. 100 - 150 izraelskich cywilów i żołnierzy jako zakładników. Ostrzega, że za każdy zniszczony bez ostrzeżenia dom będzie dokonywał egzekucji jednego z nich. Jak pisze Reuters, dotychczas jednak nie ma informacji, że spełnia tę groźbę.