Najpierw motocykle i quady, a później samochody wyruszyły na trasę czwartego etapu rajdu Dakar. Składa się on z liczącej 424 kilometry dojazdówki i odcinka specjalnego o długości 326 kilometrów. Organizatorzy ostrzegają, że na trasie pojawi się kilka niebezpiecznych miejsc.
Dzisiejszy etap to kolejna przygoda z górzystym terenem. Organizatorzy przygotowali przeprawy przez koryta wyschniętych rzek i kaniony. Ostrzegają także, że pod koniec odcinka pojawią się niebezpieczne miejsca. Poza tym uczestnicy rajdu mogą mieć kłopoty z nawigacją.
Jako lider klasyfikacji generalnej jedzie dziś Krzysztof Hołowczyc. Polski kierowca świetnie spisał się wczoraj - zajął drugie miejsce i awansował na pierwszą pozycję w klasyfikacji generalnej. Swoje pozycje próbują poprawić motocykliści Jacek Czachor i Marek Dąbrowski. Niestety nie jedzie już Jakub Przygoński, który miał wczoraj awarię silnika.
Także z powodu kłopotów technicznych udział w rajdzie zakończył kierowca quada Maciej Albinowski. Drugi z zawodników RMF Caroline Team startujący na quadach - Łukasz Łaskawiec - również miał wczoraj sporo problemów i późno dojechał na metę. Łaskawiec, podobnie jak jadący w barwach RMF FM Rafał Sonik, nie są brani pod uwagę w oficjalnej klasyfikacji, bo ich quady nie spełniały wszystkich wymogów regulaminu. Szkoda, bo Sonik był wczoraj ósmy i w klasyfikacji zajmowałby obecnie czwarte miejsce.
Zobacz wyniki 3. etapu rajdu i aktualną klasyfikację generalną