O przydziale resortów dla koalicjantów powinien informować przyszły premier, a nie formacje mają się prześcigać, kto co chce - powiedział w rozmowie z PAP współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty.

REKLAMA

Lewica w niedzielnych wyborach uzyskała 8,61 procent głosów, co przełożyło się na 26 mandatów w Sejmie. Ponadto ugrupowanie będzie miało dziewięcioro senatorów.

Włodzimierz Czarzasty w rozmowie z PAP, oceniając wynik swojej formacji w wyborach parlamentarnych, podkreślił, że po 18 latach Lewica będzie współrządziła. To są najważniejsze rzeczy - dodał.

Pytany, jakimi resortami zainteresowane jest jego ugrupowanie w potencjalnym przyszłym rządzie, odparł: Najpierw będziemy rozmawiać o koalicji, a potem będzie spójna informacja o efektach rozmów, która powinna wyjść od kandydata na premiera.

Czarzasty o umowie koalicyjnejc

Czarzasty przyznał, że Lewica wie, co chce zawrzeć w umowie koalicyjnej, ale nie będzie o tym informować przed rozmową. Uważamy, że najpierw należy to dogadać w ramach koalicji - powiedział.

O przydziale resortów dla koalicjantów powinien informować przyszły premier, a nie formacje mają się prześcigać, kto co chce - dodał. Nikt nie będzie miał mojego upoważnienia, aby o tym informować bez ustalenia tego w potencjalnej koalicji z szefem rządu - zaznaczył.

Rozmowy koalicyjne z ramienia Lewicy będą prowadzili szef klubu Krzysztof Gawkowski i sekretarz klubu Dariusz Wieczorek. Wieczorek przyznał, że jego formacja do końca tygodnia będzie się wewnętrznie zastanawiać, jakie obszary w potencjalnym nowym rządzie będą obiektem ich zainteresowania. Zakładamy, że w przyszłym tygodniu rozpoczną się rozmowy o konkretach - dodał.