"Nie mamy czołgów, nie mamy karabinów, nie idziemy z czołgami na KPRM i nie pójdziemy, bo nie jesteśmy nimi" – podkreślał w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24 były minister edukacji i nauki, poseł PiS Przemysław Czarnek. Poranny gość komentował także między innymi obecne relacje Polski i Ukrainy oraz zmiany w polskich szkołach.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Przemysław Czarnek tłumaczył, że nigdy nie zastąpi Jarosława Kaczyńskiego na stanowisku prezesa Prawa i Sprawiedliwości.
Nie zgadzam się z diagnozą prof. Nowaka opublikowaną w "Arkanach", że Jarosław Kaczyński nie sprostał wielkiej odpowiedzialności, którą sam na siebie przyjął - zaznaczał Przemysław Czarnek. Jeśli ktoś dzisiaj twierdzi, że może stworzyć partię polityczną bez Jarosława Kaczyńskiego, która będzie miała 30-procentowe albo jeszcze większe poparcie, to jest w błędzie. W ostatnich wyborach poparło nas 7,600 mln mieszkańców naszego kraju i to poparcie utrzymuje się na wysokim poziomie - dodawał.
Były minister edukacji i nauki odniósł się w rozmowie z Bogdanem Zalewskim do obecnej sytuacji politycznej w kraju. Jesteśmy bezradni jako Polacy wobec niedemokratycznej, niesamorządnej sytuacji, którą narzucili nam rządzący. Siłą przejmowane media, prokuratura, siłą osadzani w więzieniach posłowie - wymieniał Przemysław Czarnek. Nie mamy czołgów, nie mamy karabinów, nie idziemy z czołgami na Kancelarię Prezesa Rady Ministrów i nie pójdziemy, bo nie jesteśmy nimi - zaznaczał.
Przemysław Czarnek krytycznie odniósł się do zmian w polskich szkołach, zwłaszcza w nauczaniu przedmiotów humanistycznych. To ojkofobiczna chrystianofobia - mówił. Ojkofobia to nienawiść do własnego narodu. Z programu wyrzuca się to, co związane z wielkością państwa polskiego w jego historii, z jego wiktoriami. Chodzi na przykład o kwestię Powstania Wielkopolskiego, która jest obecnie głośno komentowana publicznie - przekonywał gość Radia RMF24.
Bogdan Zalewski pytał porannego gościa Radia RMF24 między innymi o konflikt historyczny z Ukrainą.
Rządzący zdradzają Polaków. Jest szansa na rozwiązanie nabrzmiałego przez lata konfliktu historycznego z Ukrainą, pod warunkiem, że Polacy tacy jak teraz rządzący, nie będą zdradzać swojego narodu. Nie możemy nazywać rzezi i ludobójstwa jakimś konfliktem. Jest to fałszowanie historii i na tym się nigdy nie zbuduje niczego. Gesty Donalda Tuska wobec Niemiec i reparacji oceniam jako dramatyczne. Niemcy nie zapłaciły nawet złotówki za ogromne straty, jakie wyrządziły Polsce, i te materialne, i te osobowe. Mówienie, że to zostało załatwione, jest swego rodzaju zdradą państwa polskiego - podkreślał Przemysław Czarnek. I Niemcy, i Ukraińcy są naszymi sojusznikami, natomiast czym innym jest prawda historyczna - zaznaczał gość Radia RMF24.
Były minister nauki i edukacji komentował także ostatnie wydarzenia w Sejmie, w tym działanie komisji śledczych. Komisja do spraw badania rosyjskich wpływów powinna powstać cztery lata wcześniej. Mielibyśmy zupełnie inną sytuację - uważa Czarnek.
Nie było żadnej afery wizowej. Nieprawidłowości zdarzają się, bo zdarzają się ludzie nieuczciwi. Donald Tusk mówił jesienią o setkach tysięcy wiz, teraz mówi się o 600 wizach. Chodziło o nakręcenie spektaklu przed wyborami. To się udało, teraz komisja to pokazuje. Z kolei w sprawie wyborów kopertowych nie ma żadnych tajnych dokumentów - komentował Czarnek na antenie Radia RMF24.