Chrześcijanie, którzy ze względu na prześladowania religijne uciekli z Bliskiego Wschodu, narażeni są w ośrodkach dla uchodźców w Niemczech na szykany ze strony muzułmanów - wynika z raportu organizacji Open Doors, pomagającej prześladowanym chrześcijanom. Jej raport opublikowany został w poniedziałek w Berlinie.
Współpracownicy Open Doors przeprowadzili sondaż wśród 231 chrześcijańskich imigrantów. Ponad 80 procent z nich podało, że przebywając w zbiorowych ośrodkach dla uchodźców byli narażeni na szykany ze strony współmieszkańców wyznających islam. W szczególnie trudnej sytuacji byli imigranci z Iranu i Afganistanu, którzy przeszli z islamu na chrześcijaństwo.
Połowa uczestników ankiety ujawniła ponadto, że była dyskryminowana bądź wręcz prześladowana przez muzułmańskich pracowników ochrony, pilnujących porządku na terenie ośrodków.
W wypowiedzi dla telewizji ZDF młody uchodźca z Syrii, Kambiz, powiedział, że muzułmańscy współmieszkańcy wyzywali go od niewiernych. Nocami zmuszany był do słuchania islamskich modłów z taśmy. Mężczyzną zaopiekowała się parafia ewangelicka w Berlinie.
Przedstawiciele Open Doors zaproponowali, by chrześcijan i wyznawców innych religii niemuzułmańskich umieszczać w większych grupach w wybranych ośrodkach.
Odnosząc się do ustaleń raportu, poseł CDU Franz Josef Jung zapowiedział, że władze zwrócą większą uwagę na problem przemocy z pobudek religijnych. Nie wolno dopuścić do tego, by ludzie, którzy uciekli przed prześladowaniami, byli w Niemczech narażeni na podobne represje - podkreślił.
W zeszłym roku do Niemiec przyjechało ponad 1,1 mln azylantów - większość z nich to muzułmanie z Bliskiego Wschodu i Afryki.
(edbie)