Zalane zostały ogródki działkowe w pobliżu osiedla Marszowice we Wrocławiu - informuje reporter RMF FM Beniamin Piłat. Rzeka Bystrzyca wylała się z koryta.

REKLAMA

Ogródki działkowe Włókniarz w pobliżu osiedla Marszowice we Wrocławiu są zalane. Woda w domkach sięga kilkudziesięciu centymetrów - informuje nasz dziennikarz.

Wyłączona jest ulica Główna, ważny dojazd do osiedla Marszowice. Jest ona praktycznie całkowicie zalana. Rzeka Bystrzyca zrobiła tam tzw. cofkę - kilkadziesiąt metrów dalej wpływa z powrotem do swojego koryta.

Po drugiej stronie tego wielkiego rozlewiska - jak informuje Beniamin Piłat - całą noc trwało wzmacnianie wałów przeciwpowodziowych, by woda nie zalała osiedla Marszowice.

Sutryk: Jesteśmy po długiej nocy

Jesteśmy po długiej nocy - tak o sytuacji na wrocławskich Marszowicach mówił w Radiu RMF24 prezydent Wrocławia.

WOT, straż pożarna i zaangażowani mieszkańcy, którym bardzo za to dziękuję. Bardzo długo było układane podwyższenie na koronie wałów. Dodatkowo powstały zabezpieczenia wzdłuż gospodarstw domowych i bloków. Na miejscu cały czas są żołnierze WOT. To jest to miejsce szczególne - podkreślał gość Piotra Salaka.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Główna droga dojazdowa na os. Marszowice we Wrocławiu

I teraz to, co będziemy robić, to kolejne wały na Bystrzycy, ale już zlokalizowane bliżej ujścia do Odry, nieopodal oczyszczalni ścieków. Tam także będziemy foliować wały i je podnosić, ale to w związku z ewentualną "cofką" - dodał.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Jacek Sutryk o sytuacji powodziowej we Wrocławiu: Czekają nas cztery ciężkie dni

Wielka mobilizacja mieszkańców na osiedlu Stabłowice

Wielka mobilizacja mieszkańców na osiedlu Stabłowice we Wrocławiu. To teren znajdujący się w sąsiedztwie Marszowic. Mieszkańcy w pocie czoła wzmacniają wały.

Jak informuje Beniamin Piłat, worki z piaskiem są układane wzdłuż ul. Stabłowickiej na odcinku ponad kilometra. Największe działania prowadzone są na skrzyżowaniu ulic Stabłowickej i Głównej, czyli tuż nad Bystrzycą.

Pracują nie tylko mieszkańcy tego osiedla, ale też mieszkańcy innych części miasta oraz województwa.

Akurat niedawno przyjechałem, mieszkam na Krzykach, a tam u nas sytuacja jest ustabilizowana - powiedział naszemu reporterowi jeden z mężczyzn układających worki z piaskiem. Ciężka praca, ale cel jest wyższy - podkreślał kolejny.

os. Stabowice #Wrocaw godz. 12:13Mieszkacy od wczoraj ukadaj way przeciwpowodziowe z workw z piaskiem. Do pomocy przyjedaj osoby z innych podwrocawskich miejscowoci. Wedug informacji @BiuroPrasoweUMW nie ma zagroenia dla budynkw@RMF24pl #powod24 #powd2024 pic.twitter.com/oXb4caRYux

beniaminpilatSeptember 18, 2024

Mieszkańcy apelują - brakuje pitnej wody, kanapek oraz rąk do pracy. Co jakiś czas przyjeżdżają tu kolejne wywrotki z piaskiem, który jest ładowany w worki.

Teraz najbardziej potrzeba pitnej wody, jedzenia i rk do pracy - mowia osoby, ktre umacniaj way przeciwpowodziowe na os. Stabowice #Wrocaw Brakuje koordynacji kogo z gry, akcji pilnuj mieszkancy - dodaje jeden z ukadajcych@RMF24pl #powod24 #powd2024 #powod2024 pic.twitter.com/2cPzK1g4CD

beniaminpilatSeptember 18, 2024

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Zabezpieczenia przeciwpowodziowe w Stabłowicach

Tauron odpowiada na zarzuty

We wtorek rano podczas odprawy sztabowej z premierem Donaldem Tuskiem Prezes Wód Polskich Joanna Kopczyńska - odnosząc się do zagrożenia dla wrocławskiego osiedla Marszowice - wyjaśniła, że trudna sytuacja wynika ze wzrostu poziomu wody w zbiorniku Mietków, należącym do Wód Polskich. W jej opinii nastąpił do niego nieprognozowany zrzut wody ze zbiornika, którego administratorem jest elektrownia wodna Lubachów, należąca do spółki Tauron.

Nie zostaliśmy jako Wody Polskie poinformowani o tym zrzucie. I ta woda idzie na Marszowice - powiedziała Kopczyńska. W reakcji na słowa szefowej Wód Polskich premier Donald Tusk ocenił, że to "zupełnie szokująca" informacja.

Nie przyjmuję tłumaczenia, że ktoś działa niewystarczająco energicznie, ale zgodnie z przepisami; nie ma czasu na proceduralne wygodnictwo; oczekuję zaangażowania i czujności - powiedział.

Koncern energetyczny w opublikowanym komunikacie przekonuje, że w elektrowni wodnej Lubachów doszło do niekontrolowanego przelania się wody przez tamę. To zdarzenia było - jak dodano - niemożliwe do skontrolowania po jednym z największych w historii dopływów znacznych ilości wody do zbiornika przy elektrowni.

Woda przelała się przez koronę tamy w niedzielę, a skutki tego były odczuwalne w zbiorniku Mietków po kilkunastu godzinach. Energetyczna spółka podkreśliła, że działa zgodnie z wytycznymi regionalnych Centrów Zarządzania Kryzysowego. Nie ma więc mowy o celowym zrzucie wody.

We wtorek po południu prezydent Wrocławia w rozmowie z reporterem RMF FM Beniaminem Piłatem uspokajał, że poziom wody w Bystrzycy co prawda się podnosi, ale sytuacja jest na bieżąco monitorowana.

Najważniejsze informacje dotyczące sytuacji powodziowej w Polsce znajdziecie w naszej relacji tekstowej na żywo.