"Nie jestem przypadkiem psychiatrycznym i jestem poczytalny" - oświadczył Anders Behring Breivik, sądzony w Oslo za zamordowanie w lipcu ubiegłego roku 77 osób. Dzisiaj wypada piąty dzień procesu norweskiego ekstremisty.
Opowiadał też przez dłuższy czas, że zasadniczo jest "miłą osobą", ale od 2006 roku musiał nauczyć się poskramiać swe emocje, by móc przygotować ataki, ale także, by móc jasno przedstawić swoją motywację w sądzie. Wyjaśniał poza tym, że musi używać zimnego, "technicznego" języka, aby "zdystansować się" od swych czynów i móc zeznawać.
Dodał, że zdecydował się na przeprowadzenie "samobójczej operacji" - sądził bowiem, że zginie w dniu ataków - ponieważ zawiodły "wszystkie pokojowe metody" wypromowania nacjonalistycznej ideologii. Zdaniem Breivika, europejskie media systematycznie cenzurowały tę ideologię od czasów drugiej wojny światowej, a norweska szkoła jest w jego oczach "obozem indoktrynacji", działającym na rzecz "kulturowego marksizmu".
Podczas sądowych rozpraw Breivika przez cały czas obserwują eksperci z dziedziny psychiatrii. Największe wątpliwości, które muszą zostać rozstrzygnięte w czasie planowanego na 10 tygodni procesu, dotyczą bowiem właśnie jego zdrowia psychicznego. Ekstremiście grozi do 21 lat więzienia, jeśli zostanie ostatecznie uznany za poczytalnego. Do tej pory jednak psychiatrzy wydali dwie wykluczające się ekspertyzy w tej sprawie.
W piątym dniu procesu Breivik poinformował ponadto, że planując swoje ataki - zamach bombowy w Oslo, w którym zginęło osiem osób, i masakrę na wyspie Utoya z 69 ofiarami śmiertelnymi - studiował zamachy Al-Kaidy i innych ugrupowań. Jak mówił, przeanalizował m.in. atak na World Trade Center z 1993 roku z użyciem ciężarówki wypełnionej materiałami wybuchowymi i zamach bombowy przeprowadzony przez Timothy'ego McVeigha w Oklahoma City z 1995 roku.
Przestudiowałem każdą z ich akcji, co zrobili źle, a co dobrze - mówił 33-letni ekstremista, odnosząc się do Al-Kaidy. Terrorystyczną siatkę nazwał "najbardziej skutecznym ruchem rewolucyjnym w świecie" i ocenił, że powinna stanowić inspirację dla wszystkich skrajnie prawicowych bojowników, choć ich cele są różne. Chcemy stworzyć europejską wersję Al-Kaidy - podsumował.
Poinformował też, że poza studiowaniem zamachów przeczytał ponad 600 instrukcji dotyczących budowy ładunków wybuchowych.
Breivik już wcześniej przyznał się do zarzucanych mu czynów, ale zaznaczył, że nie czuje się winny. Jak mówił, dążył do tego, by ochronić Norwegię przed wielokulturowością i zalewem islamu, którym sprzyja polityczna lewica.