To z resortu zdrowia pochodziły bilety z puli rządowej sprzedawane nielegalnie na aukcjach internetowych - dowiedział się reporter RMF FM. Ministerstwo Sportu powiadomiło w tej sprawie UEFA.
W sumie oferowano pięć wejściówek na trzy mecze oferowane z dużym przebiciem. Za dwa bilety na czwartkowy mecz Niemcy-Włochy sprzedawca żądał tysiąca dwustu dolarów, podczas gdy cena nominalna wynosiła nieco ponad tysiąc złotych.
Wiadomo już, kto z resortu zdrowia kupił z puli rządowej dokładnie te bilety, które potem trafiły do internetu. To wysoki rangą urzędnik, jeden z byłych wiceministrów zdrowia - ustalił reporter RMF FM. Jednak to nie on osobiście wystawił bilety na aukcji. Zrobiła to osoba, której przekazał wejściówki. Można oczywiście założyć, że były wiceminister resortu zrobił komuś prezent i nie wiedział o transakcji, ale do internetu, co zastanawiające, trafiły wszystkie bilety przekazane tej osobie.
Tylko ta jedna osoba, mając w posiadaniu pięć biletów, chciała je wszystkie sprzedać. To były bilety na różne mecze, ale to jest cały czas ten sam urzędnik, który kupił i cały czas jedna osoba, której ten urzędnik przekazał bilety- mówi Katarzyna Kochaniak z resortu sportu. Wiadomo też kto dostał bilety od byłego wiceministra zdrowia i kto je wystawił na aukcji. Urzędnicy musieli bowiem podać dane osób, którym przekazali wejściówki. O sprawie wie już Ministerstwo Zdrowia oraz UEFA, która jest właścicielem wejściówek. W czwartek zapadnie decyzja czy sprawa trafi do prokuratury.
Bilety z napisem "Government of Poland" - - można było kupić m.in. na ćwierćfinałowy Niemcy - Grecja w Gdańsku. "Chętni" mogli także skusić się na mecz grupowy w Poznaniu: Włochy - Chorwacja. Wejściówki na piłkarskie spotkania umieszczone zostały bowiem na tym samym koncie na amerykańskim portalu aukcyjnym.
W sumie było około 2 tysięcy rządowych biletów; wejściówki trafiły do kilkunastu ministerstw, kancelarii i agencji rządowych. Nam udało się ustalić, że na sektor D1, w VIII rzędzie, na który oferowane są bilety na aukcji, w sumie wydano 35 miejscówek. A to znacząco zawęża krąg urzędów, do których trafiły bilety. Bilety z puli rządowej rozdzielało Ministerstwo Sportu.