Takiej Szlachetnej Paczki jeszcze nie było. Na stadionie lekkoatletycznym w Szklarskiej Porębie, podczas zgrupowania kadry narodowej, Szlachetną Paczkę dla jednej z potrzebujących rodzin zrobiły "Aniołki Matusińskiego" - złote medalistki tegorocznych lekkoatletycznych Mistrzostw Europy w sztafecie 4x400 metrów: Justyna Święty-Ersetic, Małgorzata Hołub-Kowalik, Iga Baumbart-Witan i Martyna Dąbrowska.
Szlachetna Paczka to historie tysięcy rodzin, których bardzo ciężko doświadczył los. Od soboty na www.szlachetnapaczka.pl każdy może wyszukać rodzinę, której w tym roku przygotuje paczkę z dedykowaną pomocą. Każda z tych historii ujmuje, wtedy człowiek zaczyna na wszystkim myśleć i doceniać to, co ma - mówi Justyna Święty-Ersetic.
Biegaczki zaangażowały się w paczkę podczas pierwszego obozu przygotowawczego do nowego sezonu, który właśnie odbywa się w Szklarskiej Porębie - miejscu szczególnym dla polskiego biegania. Przyjeżdżamy tutaj właściwie co roku, to jest nasza ulubiona miejscówka do trenowania, są tu bardzo fajne warunki: stadion, lasek, więc jesteśmy po raz kolejny - tłumaczy Iga Baumgart-Witan. Uroczyste pakowanie paczek odbyło się na stadionie lekkoaletycznym w Szklarskiej Porębie, który na tę okoliczność zyskał świąteczną scenografię.
Myślę, że każda osoba, która wybierze rodzinę i stworzy dla niej Szlachetną Paczkę, na pewno poczuje się lepiej. Robiąc paczkę miałyśmy bardzo dużo radości, to daje dużego kopa i energię, więc mamy nadzieję, że przekażemy tę energię rodzinie - zachęca Małgorzata Hołub-Kowalik. I trzeba pamiętać o tym, że to dobro gdzieś do nas wraca i czasami nawet z nawiązką - dodaje Justyna.
Lekkoatletki wspominały też, jaką przyjemność sprawiało im samo zrobienie Paczki. Idąc na zakupy, żeby to wszystko skompletować, cieszyłyśmy się jak małe dzieci, że możemy komuś zrobić prezent i dodatkowo pomóc. To było bardzo fajne przedsięwzięcie, co prawda trochę dziwnie się czułyśmy jak to pakowałyśmy - w końcu listopad, a my pakujemy prezenty - ale to bardzo fajna inicjatywa - mówi Iga. A Martyna Dąbrowska dodaje: "Szlachetna Paczka dociera aż do 20 tysięcy rodzin, co jest trochę smutne, że tyle rodzin potrzebuje pomocy, ale mam nadzieję, że nasz naród się zmobilizuje i wszystkim, albo chociaż większości uda się pomóc".
Biegaczki przygotowały paczkę dla Pani Luizy, która samodzielnie wychowuje dwójkę dzieci: Maksymiliana i Lenę. Pomimo choroby związanej z dużym bólem, robi co może, aby zapewnić dzieciom szczęśliwe dzieciństwo oraz jak najlepszą edukację. Dzieci, mimo że są jeszcze małe, starają się jak mogą pomagać mamie i są jak na swój wiek bardzo samodzielne. Cała rodzina bardzo się kocha i jest dla siebie wielkim wsparciem. Wybrałyśmy rodzinę, w której mama samotnie wychowuje dwójkę dzieci. Mamy dużą słabość do maluchów, więc gdy wybierając rodzinę zobaczyłyśmy, że jest rodzina z dziećmi, to powiedziałyśmy "bierzemy!". Uśmiechnęłyśmy na pewno, gdy zobaczyłyśmy gofrownicę, bo też uwielbiamy gofry. Więc doszłyśmy do wniosku, że to jest rzecz niezbędna i musi się na pewno pojawić w paczce - powiedziała Gosia Hołub-Kowalik.
Szlachetna Paczka to jeden z największych i najskuteczniejszych programów społecznych w Polsce. Jest jedynym na świecie systemem pomocy bezpośredniej, który łączy ogromną skalę działania z tym, że konkretny człowiek wciąż pomaga w nim konkretnemu człowiekowi. Istnieje od 2001 roku. Przez 18 lat w jej działania włączyło się blisko 4 mln osób, a łączna wartość pomocy materialnej, przekazanej ponad 150 tys. rodzin w potrzebie przekroczyła ćwierć miliarda złotych. W tym roku wolontariusze odwiedzili już ponad 19 tysięcy rodzin.