Ambasada Polski we Francji ostrzega przed spodziewanymi w ten weekend protestami "żółtych kamizelek". Podczas protestów w całym kraju może dochodzić do blokad granic i dróg. Ambasada zaleca odpowiednie planowanie podróży, unikanie miejsc protestów i stosowanie się do poleceń miejscowych władz.
Zgodnie z komunikatem zamieszczonym na stronie placówki, w ten weekend protesty są spodziewane w wielu francuskich miejscowościach, wśród których ambasada wymienia Strasburg, Lille, Nancy, Rennes, Nantes, Amiens, Caen i Rouen. Kulminacja protestów przewidywana jest na sobotę.
Przedstawiciele "żółtych kamizelek" wezwali do blokowania granic Francji z sąsiednimi krajami, m.in. z Belgią i z Niemcami. Jak podaje ambasada, możliwe są też blokady na autostradach i drogach.
Należy się spodziewać wielogodzinnych postojów na granicach i znacznych utrudnień w ruchu na terenie samej Francji. Na nieplanowane postoje narażeni są w szczególności kierowcy samochodów ciężarowych - ostrzega placówka.
Ambasada zaleca unikanie przejazdów blokowanymi drogami, odpowiednie zaplanowanie podróży, a także zaopatrzenie się w zapasy paliwa i żywności na wypadek długotrwałego postoju. Apeluje także, by powstrzymywać się od przebywania w pobliżu miejsc protestów i manifestacji, zachować wzmożoną ostrożność i stosować się do poleceń miejscowych władz.
"Żółte kamizelki" w całej Francji protestują od 17 listopada: początkowo przeciwko wciąż rosnącym kosztom utrzymania i podwyżce podatku paliwowego, z której ostatecznie rząd się wycofał; z czasem manifestanci zaczęli się domagać m.in. zmian w polityce społecznej i ustąpienia prezydenta Emmanuela Macrona. W Paryżu w ostatnie weekendy protesty przerodziły się w gwałtowne zamieszki.
Opracowanie: