25 lat więzienia i 50 tys. zł grzywny – na taką karę skazał sąd w Bielsku-Białej Ryszarda Niemczyka ps. „Rzeźnik”. Został on uznany winnym wszystkich 13 stawianych mu zarzutów, w tym zabójstwa Andrzeja Kolikowskiego, ps. "Pershing".

REKLAMA

Sąd orzekł, że Niemczyk jest winny kierowania gangiem, napadów oraz ucieczki z więzienia z Wadowic. Wyrok nie jest prawomocny. Proces trwał ponad rok, sąd przesłuchał 90 świadków, w tym czterech świadków koronnych i jednego incognito. Akta sprawy liczyły blisko 11 tysięcy stron.

Uznając winę Ryszarda Niemczyka, sąd dał wiarę przede wszystkim świadkom, w tym koronnym i incognito. Udział w zabójstwie "Pershinga" nie budzi wątpliwości - powiedział sędzia Miłosz Borowski w ustnym uzasadnieniu wyroku. Z zeznań świadków oraz dowodów wynikało, iż Niemczyk nie oddał ani jednego strzału w stronę "Pershinga", a jedynie osłaniał Ryszarda Boguckiego, który zastrzelił Kolikowskiego. Sąd dodał, że ta okoliczność nie miała wpływu na wymiar kary.

Sędzia podkreślił, że Niemczyk jest człowiekiem wysoce zdemoralizowanym, choć raczej trudno określać go mianem jednego z najgroźniejszych polskich przestępców. To raczej lokalny watażka o dużej ambicji. Według sądu, Niemczyk liczył, że udział w zabójstwie "Pershinga" przyniesie mu przywództwo w półświatku przestępczym na Śląsku.

Niemczyk zaczął przestępczą "karierę" kilkanaście lat temu od kradzieży samochodów. Potem był gang, napady, wymuszenia, porwania. W roku 1999 w Zakopanem brał udział w zabójstwie „Pershinga”. Kilkanaście miesięcy później Niemczyk brawurowo uciekł z więzienia w Wadowicach – w biały dzień, na oczach strażników – i zniknął na 5 lat. W zakładach karnych pojawiła się wtedy nawet plotka, że nie żyje, bo „za dużo wiedział”.

Dwa lata temu policja w Niemczech złapała go na kradzieży. Do kraju wrócił specjalnym samolotem i pod eskortą policji trafił do więzienia w Raciborzu. Wśród 13 zarzutów nie ma żadnego dotyczącego śledztwa po zabójstwie generała policji Marka Papały. Niemczyk częściowo przyznał się do popełnienia 11 z 13 zarzucanych mu czynów. Zaprzeczał np., że zorganizował i dowodził grupą przestępczą o charakterze zbrojnym.