Prokurator w końcowej mowie zażądał dożywocia dla Ryszarda Niemczyka. Gangster znany pod pseudonimem Rzeźnik przyznał się w części do 11 przestępstw. W sumie postawiono u 13 zarzutów.

REKLAMA

Niemczyk nie przyznał się do udziału w zabójstwie "Pershinga", winą obciążając Ryszarda Boguckiego (który odsiaduje za to karę 25 lat więzienia), oraz do zarzutów zorganizowania i dowodzenia grupą przestępczą o charakterze zbrojnym. Do pozostałych - m.in. porwań, rozbojów i napadu na konwój bankowy w Bielsku-Białej - przyznał się częściowo. Swą rolę przy ich popełnianiu ocenia jako wykonawcy, a nie tzw. mózgu.

Prokurator w swojej mowie przypomniał przestępczą działalność Niemczyka. Podkreślał, że dzięki znajomości z Ryszardem Boguckim, rezydentem mafii pruszkowskiej na Śląsku, przejął wpływy na Podbeskidziu, co pozwoliło mu na założenie w styczniu 1999 r. własnej zbrojnej grupy przestępczej. Ma ona na swoim koncie - jak zaznaczył prokurator - ok. 30 poważnych przestępstw, m.in. porwania z wymuszeniami dla okupów, podpalenia i podkładanie bomb.

Mowa końcowa prokuratora była pierwszą z serii mów, które zaplanowano po zakończeniu przewodu sądowego w tej sprawie. Na kolejnych rozprawach, wystąpią jeszcze oskarżyciele posiłkowi i ich pełnomocnicy, a następnie obrońcy. Sąd planuje zakończenie procesu Niemczyka jeszcze w marcu.

Na przełomie 1999 i 2000 r. policja zatrzymała kilku bossów gangu pruszkowskiego. Wpadł też Niemczyk, któremu zarzucono m.in. zabójstwo "Pershinga". W październiku 2000 r. gangster zdołał uciec z więzienia w Wadowicach. Został zatrzymany w Niemczech w kwietniu 2005 r., w maju został przekazany Polsce, trafił do aresztu w Raciborzu.