Szwedzka prokuratura oskarżyła 11 osób, w tym businesswoman nazywaną "królową śmieci", o nielegalne składowanie ponad 200 ton niebezpiecznych odpadów w 21 lokalizacjach w kraju. Prasa pisze o największym skandalu związanym z zaśmiecaniem środowiska w Szwecji. Firma zarządzana przez Bellę Nilsson zakopała w ziemi tysiące ton śmieci.

Akta wstępnego śledztwa z największej w historii afery śmieciowej liczą 45 tys. stron.

Dochodzenie zostało wszczęte w 2020 roku po doniesieniach o składowaniu przez firmę NMT Think Pink bez zezwolenia lub środków zabezpieczających tysięcy ton odpadów pochodzących głównie z remontów i wyburzeń budynków. Na składowiskach wykryto niebezpieczne dla środowiska poziomy arsenu, dioksyn, ołowiu, cynku, miedzi i produktów naftowych.

Śledczy podejrzewają, że niebezpieczne odpady również zakopywano lub przewożono w różne rejony kraju.

W grudniu 2020 r. na jednej z działek wynajętych przez NMT Think Pink w gminie Botkyrka pod Sztokholmem doszło do pożaru góry śmieci, której gaszenie zajęło kilka miesięcy. Trujący dym był odczuwalny w promieniu kilku kilometrów, a okoliczni mieszkańcy bali się wypuszczać swoje dzieci na powietrze.

W związku ze sprawą aresztowano właścicielkę spółki Bellę Nilsson oraz dwie inne osoby, a firma zbankrutowała.

Zmiana branży z porno na śmieciową

Przy okazji szwedzka prasa przypomina przebieg kariery "królowej śmieci", która w latach 80. ubiegłego wieku przybyła do tego kraju z Iranu. Najpierw zarabiała na życie rozbierając się w sztokholmskich klubach, aż w końcu została szefową klubu porno. 

Bella Nilsson nie jest jej prawdziwym nazwiskiem, które zresztą kilkukrotnie zmieniała. Potem zmieniła także branżę - z porno na śmieciową. Założone przez nią przedsiębiorstwo Think Pink z czasem stało się potentatem na rynku odpadów.

W 2018 r. "królowa śmieci" dostała prestiżowe wyróżnienie dziennika ekonomicznego "Dagens Industri" za sukcesy w biznesie.

Teraz grozi jej do 6 lat więzienia.