We wtorek na lotnisku Strachowice piloci samolotu Eurolot pomylili drogi w gęstej mgle. Zamiast z właściwego pasa startowali z remontowanej drogi kołowania. Według ekspertów mogło dojść do tragedii - informuje "Gazeta Wyborcza".

Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych ocenia, że badanie przyczyn incydentu może potrwać kilka tygodni. To jeden z poważniejszych w ostatnim czasie w kraju - mówi Wiesław Jedynak z komisji.

Jak zapewnia Jacek Balcer z Eurolotu, za sterami siedzieli doświadczeni piloci. Wyjaśniamy sytuację. Do tego czasu załoga została zawieszona - mówi.

Pomylenie drogi startowej z drogą kołowania jest pierwszym takim przypadkiem w Polsce od lat. W ubiegłym roku zdarzyło się to w Europie dwa razy. W lutym 2010 r. pilot boeinga linii KLM wystartował z drogi kołowania na lotnisku w Amsterdamie. Dwa tygodnie później taki sam błąd popełnił pilot Airbusa 320 linii Aerofłot na lotnisku w Oslo. Ruch na obu lotniskach nie był wówczas intensywny, nikomu nic się nie stało.