Paweł Dawidowicz uważa, że mimo dwóch porażek i odpadnięcia z Euro 2024 reprezentacja Polski jest dobrą drużyną. "Widać, że coś fajnego się rodzi, ale potrzebujemy stabilizacji, ogrania" - podkreślił. Wtorkowy mecz w grupie D z Francją nazwał "nagrodą" dla piłkarzy. Już wiadomo, że we wtorek na bramce nie stanie Wojciech Szczęsny. Trener Michał Probierz powiedział dziennikarzom, że mecz z Francją chce potraktować jako przygotowanie do meczów Ligi Narodów i eliminacji mistrzostw świata.
Podopieczni Michała Probierza przegrali najpierw z Holandią w Hamburgu 1:2, następnie z Austrią 1:3 w Berlinie i już wiadomo, że we wtorek z "Trójkolorowymi" w Dortmundzie zagrają tylko o prestiż.
Wojciech Szczęsny, który po piłkarskich mistrzostwach Europy ma zakończyć reprezentacyjną karierę, nie zagra w bramce naszej kadry w meczu z Francją. Taką informację po treningu naszych kadrowiczów w Hanowerze przekazał selekcjoner kadry Michał Probierz.
Na razie jednak trener nie potwierdził informacji o odejściu Szczęsnego z reprezentacji, choć sam zawodnik nie ukrywał wcześniej, że to jego ostatni wielki turniej.
Wojtek nie odchodzi, bo nie ma konkretnej deklaracji z jego strony. Jest w kadrze, cały czas z nami. Trzeba to uszanować i dopiero później podjąć rozmowy - dodał selekcjoner.
Probierz mecz z Francją chce potraktować jako przygotowanie do meczów Ligi Narodów i eliminacji mistrzostw świata.
Probierz nie zdradził, kto zastąpi Szczęsnego: Marcin Bułka czy Łukasz Skorupski. Dziennikarz RMF FM Wojciech Marczyk donosi z Hanoweru, że możliwe są też kolejne zmiany w naszej reprezentacji na ten ostatni mecz z Francją.
Mimo tych porażek uważam, że jesteśmy dobrą drużyną. Jest nadzieja, że rodzi się coś fajnego. My to widzimy, czujemy. Potrzebujemy stabilizacji, ogrania się z sobą. Wiadomo, że po porażkach nie jest łatwo, ale będziemy gotowi mentalnie na mecz z Francją. Jak możemy ich zaskoczyć? Może z kontrataków... - powiedział Dawidowicz na dzisiejszej konferencji prasowej.
Obrońca reprezentacji zdaje sobie sprawę z klasy rywali, aktualnych wicemistrzów świata.
Gramy z jedną najlepszych drużyn na świecie, każdy z nas chce wystąpić we wtorek w Dortmundzie. To nagroda dla nas, że możemy zmierzyć się z takim zespołem - dodał.
Już wiadomo, że sędzią głównym wtorkowego spotkania piłkarskich mistrzostw Europy Polska - Francja będzie Włoch Marco Guida.
W Dortmundzie na liniach pomagać mu będą rodacy Filippo Meli i Giorgio Peretti. Rolę sędziego technicznego pełnić będzie Słoweniec Rade Obrenovic, natomiast na arbitra VAR wyznaczono Włocha Massimiliano Irratiego.
Początek wtorkowego meczu w Dortmundzie o godz. 18. O tej samej porze Holandia zagra w Berlinie z Austrią.