Nawet tysiąc złotych brutto podwyżki dla nauczycieli - od przyszłego roku szkolnego - obiecuje minister edukacji i nauki. W rozmowie z RMF FM Przemysław Czarnek - zapowiada zmianę organizacji pracy pedagogów.

Według ministra Przemysława Czarnka, warunek podstawowy to więcej godzin pracy przy tablicy, czyli wzrost nauczycielskiego pensum. Gość RMF FM obiecuje, że zmiana nie będzie oznaczać więcej godzin pracy w tygodniu.

Nauczyciel więcej pracować nie będzie, natomiast zmienimy organizację jego pracy, żeby miał więcej czasu dla ucznia - mówi minister. Przy okazji powołuje się na dane związków zawodowych, mówiące o tym, że pedagodzy nawet kilkanaście godzin w tygodniu poświęcają na... biurokrację.

Jak zapowiedzi szefa resortu edukacji i nauki komentują związkowcy? Chcą podwyżek, ale już od stycznia i nalegają na wskazanie przez ministra źródeł ich finansowania.

Pieniądze będą pochodzić z budżetu - odpowiada Przemysław Czarnek i podkreśla, że o szczegółach będzie rozmawiał ze związkami zawodowymi podczas spotkania pod koniec września. Twierdzi też, że nie ma pomysłu centralizacji zatrudnienia nauczycieli. Kuratorzy nie będą pracodawcami - obiecuje.

Podwyżki, ale jakie?

W przyszłym roku kalendarzowym będą kilkudziesięcioprocentowe podwyżki w ramach szerokiej reformy dla nauczycieli" - zadeklarował w Porannej Rozmowie w RMF FM Przemysław Czarnek.





Opracowanie: