Ryk silników pod oknami do późnej nocy! To problem mieszkańców warszawskiego osiedla Skaryszewska-Lubelska. W okolicy Stadionu Narodowego, gdzie mieszkają, notorycznie organizowane są nielegalne wyścigi i spotkania miłośników "palenia gumy". Interwencje policji są nieskuteczne, a urzędnicy nie odpowiadają na apele o montaż progów zwalniających. Dlatego sprawą zajęła się reporterka RMF FM Magdalena Gawlik.

Mieszkańcy ulic Zielenieckiej, Targowej i Grochowskiej nie mogą spać z powodu nielegalnych wyścigów organizowanych na przedłużeniu ulicy Ryszarda Siwca przy Stadionie Narodowym. Jezdnia w tym miejscu jest nowa, co postanowili wykorzystać pseudorajdowcy. W dodatku uznali, że pobliski plac jest idealnym miejscem, gdzie można "palić gumę". Niedużymi nakładami finansowymi można wmontować takie tymczasowe spowalniacze, żeby doraźnie rozwiązać problem - mówi radna Maria Szreder, która już wielokrotnie w tej sprawie składała interpelacje w imieniu mieszkańców. Niestety te apele jak dotąd pozostały bez odzewu.

Z nielegalnymi wyścigami przy Narodowym nie radzi sobie też policja. Problem zaczyna się już w momencie wzywania funkcjonariuszy. Ulica, którą upodobali sobie "rajdowcy", nie ma nazwy (jest przedłużeniem ulicy Siwca), więc samo wytłumaczenie, o które miejsce chodzi, zajmuje dużo czasu. Kiedy policjanci wreszcie się pojawiają, uczestnicy nocnych rajdów uciekają na widok radiowozu na sygnale albo parkują samochody jak gdyby nigdy nic. Po wizycie mundurowych problem wraca.

"Hałas gorszy niż w sylwestra"

Palenie gumy, dźwięk się roznosi po całym osiedlu. Warszawa chciałaby się położyć spać, no to po prostu ktoś robi sobie tutaj bardzo fajną według niego zabawę, nie licząc się z ciszą nocną - mówi naszej dziennikarce mieszkający w okolicy pan Marek. Ten hałas jest gorszy niż miejski sylwester - dodaje. Okna jego mieszkania wychodzą na Stadion Narodowy. Nie raz zdarzało się, że po prostu słyszałem pisk opon i biegłem do okna zobaczyć, czy nikomu nic się nie stało. A okazywało się, że to kolejny "rajdowiec", który testował prędkość i hamulce swojego motocykla czy samochodu.

W sprawie nielegalnych wyścigów, których organizatorzy uprzykrzają życie mieszkańców, będziemy dziś interweniowali zarówno u stołecznych urzędników jak i policjantów.

Magdalena Gawlik