Chodziła do klasy z Justyną Kowalczyk, a do wczorajszych zawodów mistrzostw świata jeszcze nigdy nie stanęła na podium ważniejszych zawodów. Poznajcie Krystynę Pałkę - pierwszą w historii kobiecego biathlonu medalistkę mistrzostw świata!
Wcześniej o Krystynie Pałce wiedzieli głównie zagorzali fani sportu. Szersze grono z biathlonem kojarzyło głównie Tomasza Sikorę, a jeśli chodzi o kobiety to co bardziej zainteresowani kojarzyli Magdalenę Gwizdoń i Weronikę Nowakowską - Ziemniak. Wczorajszym biegiem Pałka zapewniła sobie stałe miejsce w historii polskiego biathlonu. Zdobyła w Novym Mescie na Morawach srebrny medal mistrzostw świata. W biegu na dochodzenie na 10 km przegrała jedynie z Norweżką Torą Berger. Straciła do niej 18,5 s.
Urodzona w Zakopanem drobna blondynka rozpoczęła starty w barwach małego UKS-u Czerwienne, w momencie zmiany szkoły przeniosła się do WKS-u Zakopane (obecnie reprezentuje AZS AWF Katowice). Jej koleżanką z klasy była m.in Justyna Kowalczyk, która szybciej weszła na sportowy szczyt. Droga Pałki była dużo bardziej kręta. W Pucharze Świata zadebiutowała w 2003 roku, ale pierwsze punkty zdobyła dopiero dwa lata później. Na pierwsze podium czekała jednak aż do niedzieli 10 lutego 2013 roku. Wcześniej w wielu biegach brakowało jej szczęścia, bo o jej umiejętnościach wiedzieli wszyscy.
Nikt nie chciał zapeszyć, zresztą my się rozumiemy bez słów. Wszyscy - zawodniczki, trenerzy, serwismeni - znamy swoje możliwości, a już od dawna było widać, że forma rośnie. Czekaliśmy jedynie na jej kulminację. I się doczekaliśmy - mówił jej trener Adam Kołodziejczyk.
W budowaniu formy Krystynie Pałce nie przeszkodziły studia. Zawodniczka ukończyła magisterkę na katowickim AWF, a obecnie jest na doktoracie. Do imponującego dorobku naukowego możemy dołożyć jeszcze znajomość trzech języków obcych, a jeśli komuś wciąż mało wszechstronności to Pałka jest też żołnierzem Wojska Polskiego w stopniu starszej szeregowej.
Wszechstronnością trzeba się też wykazać na zawodach biathlonowych i na razie Polce wychodzi to świetnie. Kolejny bieg na mistrzostwach świata już w środę.