„To bardzo duży sukces ukraińskiej obrony przeciwlotniczej. Runął kolejny mit” - tak generał Jarosław Kraszewski komentował w Radiu RMF24 doniesienia, o zniszczeniu przez Ukraińców w nocy z poniedziałku na wtorek wystrzelonych przez Rosję 18 rakiet różnego typu, w tym sześciu ponaddźwiękowych pocisków manewrujących Kindżał. Od początku wojny, od 24 lutego zeszłego roku, jak zauważył gość Piotra Salaka, wiele mitów runęło. „Natomiast ten jest jednym z takich przełomowych, kluczowych, bo do tej pory cudowna broń Putina była uważana za niezniszczalną, niewykrywalną. Nagle się okazuje, że prostymi sposobami można większość z wystrzelonych Kindżałów zniszczyć” - zauważa generał brygady Wojska Polskiego, doktor nauk wojskowych.
Ukraińcy mogą odnosić sukcesy, ponieważ Rosjanie popełniają wiele błędów - przekonuje gen. Jarosław Kraszewski. Jego zdaniem pomyłki rosyjskich żołnierzy pozwoliły Ukraińcom na przegrupowanie swoich elementów przeciwlotniczych, zorganizowanie wielopłaszczyznowej obrony powietrznej.
Wszyscy dobrze wiemy, że ukraińskie siły zbrojne cierpią na brak środków powietrznych w postaci chociażby myśliwców wielozadaniowych, tych nowoczesnych, które by były w stanie podjąć walkę powietrzną środkami napadu powietrznego Federacji Rosyjskiej. Dlatego też zupełnie słusznie i prawidłowo podjęli decyzję, że skoro nie mamy samolotów, będziemy się bronili tym, co mamy na ziemi - zaznaczył.
Generał Jarosław Kraszewski zauważa, że siły zbrojne Ukrainy wykorzystują każdy dogodny moment, aby niszczyć infrastrukturę logistyczną Federacji Rosyjskiej, zadać maksymalnie straty osobowe rosyjskiej armii i zająć dogodne pozycje do rozpoczęcia "ogniowego przygotowania kontrofensywy".
Według rozmówcy Piotra Salaka ukraińska kontrofensywa się jeszcze nie rozpoczęła. To takie preludium przed ogniowe przygotowanie kontrofensywy - mówił generał.
Były dyrektor Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi w BBN uważa, że Ukraińcy czekają na lepsze warunki. Na ustabilizowanie się warunków pogodowych, żeby móc wykorzystywać ciężki sprzęt, chociażby dostarczone przez Zachód czołgi i bojowe wozy piechoty. Czekają na zgromadzenie odpowiedniej ilości amunicji artyleryjskiej, napełnienie pododdziałów zmechanizowanych, zmotoryzowanych odpowiednią ilością amunicji strzeleckiej i wtedy dopiero możemy mówić o tym, że kontrofensywa ruszy - zaznaczył.
Zdaniem generała w najbliższych "dwóch, trzech tygodniach" należy się spodziewać rozpoczęcia "ogniowego przygotowania ukraińskiej kontrofensywy".
Polska obrona przeciwlotnicza poradziłaby sobie z Kindżałem, gdyby leciał w kierunku naszego nieba - przekonywał generał Jarosław Kraszewski.
Piotr Salak pytał wobec tego, dlaczego w grudniu nie potrafiliśmy sobie poradzić z rakietą Ch-55, która wleciała w naszą przestrzeń powietrzną i przeleciała 500 kilometrów? To są dwie różne trajektorie - tłumaczy doktor nauk wojskowych.