"Nie chcę w tej chwili spekulować na temat mojej potencjalnej przyszłości w strukturach MKOl, gdyż jest na to za wcześnie" - napisała w oświadczeniu Maja Włoszczowska, odnosząc się do informacji o przyjęciu uchwały rekomendującej zgłoszenie Andrzeja Dudy na członka Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Doniesienia te wywołały zamieszanie. Pojawiły się głosy - w tym premiera Donalda Tuska - że Duda "zajął miejsce medalistce olimpijskiej".
"Wśród członków MKOl jest 15 sportowców (członków komisji zawodniczej, wybieranych przez sportowców w trakcie Igrzysk Olimpijskich — ja należę do tego grona), 15 przedstawicieli federacji międzynarodowych, 15 przedstawicieli komitetów olimpijskich oraz maksymalnie 70 członków niezależnych, czyli takich, których członkostwo nie jest uzależnione od pełnienia jakiejkolwiek funkcji" - czytamy we wpisie Mai Włoszczowskiej.
Kolarka podkreśliła, że kraj może mieć tylko jednego przedstawiciela w grupie członków niezależnych".
"Każda kandydatura musi zostać zweryfikowana przez komisję wyborczą, zatwierdzona przez zarząd i poddana pod głosowanie na sesji MKOl" - zaznaczyła.
Włoszczowska dodała, że jej kadencja kończy się w 2028 r. "Nie chcę w tej chwili spekulować na temat mojej potencjalnej przyszłości w strukturach MKOl, gdyż jest na to za wcześnie" - oznajmiła.