Pluton nie przestaje zadziwiać. NASA opublikowała właśnie najnowsze zdjęcie, wykonane przez sondę New Horizons 14 lipca bieżącego roku, około 15 minut po maksymalnym zbliżeniu do planety karłowatej. Sonda odwróciła się i sfotografowała wtedy powierzchnię Plutona oświetloną zachodzącym Słońcem. Widać na nim oświetlone pod dużym kątem łańcuchy górskie, lodowe płaskowyże i warstwy mgieł w atmosferze. Zdjęcie wykonane kamerą Ralph/Multispectral Visual Imaging (MVIC) dotarło na Ziemię w minioną niedzielę.
Zdjęcie powyżej obejmuje obszar o szerokości około 1250 kilometrów. Nieco na prawo od środka widać lodową płaszczyznę Sputnik Planum, ograniczoną od lewej strony sięgającymi wysokości około 3500 metrów pasmami górskimi Norgay Montes (bliżej nas) i Hillary Montes (na horyzoncie). Na prawo od Sputnik Planum widać bardziej zróżnicowany teren, prawdopodobnie uformowany przez lodowce. Naukowcy analizujący zdjęcie przyznają, że krajobraz przypomina nieco Arktykę.
Poniżej, zbliżenie na fragment powierzchni Plutona o szerokości około 380 kilometrów. To zdjęcie sprawia, że czujemy się jakbyśmy tam byli, na własne oczy badając ten krajobraz - zachwyca się szef naukowy misji New Horizons, Alan Stern z Southwest Research Institute w Boulder w Kolorado. To także prawdziwa naukowa żyła złota, odsłaniająca nowe szczegóły atmosfery Plutona, jego gór, lodowców i równin - dodaje.
Kolejne zdjęcie pokazuje jeszcze większe zbliżenie na rejon terminatora - linii między oświetloną i nieoświetloną powierzchnią Plutona. Na obszarze o szerokości około 185 kilometrów, na warstwach mgły wyraźnie widać cienie niewielkich wzgórz i pasm górskich. Obserwacje sondy New Horizons pokazały, że sięgająca wysokości około 100 kilometrów atmosfera Plutona zawiera dziesiątki takich warstw, te, na których widać cienie, to prawdopodobnie warstwy bliskie powierzchni. To nie tylko piękny widok, ale i sugestia, że mamy tam do czynienia ze zmiennymi warunkami pogodowymi, podobnymi do pewnego stopnia do tych na Ziemi - mówi Will Grundy z Lowell Observatory, Flagstaff w Arizonie.
Najnowsze zdjęcia w połączeniu z tymi, które sonda przesłała już wcześniej sugerują, że zjawiska atmosferyczne mogą wciąż w widoczny sposób kształtować powierzchnię Plutona. Na ślady takiej aktywności natrafiono na fragmencie powierzchni równiny Sputnik Planum w pobliżu bardziej zróżnicowanych formacji po prawej. Wskazuje ten rejon prostokąt na poniższym zdjęciu.
Jasna powierzchnia lodu na wschodnim skraju Sputnik Planum wydaje się w części pokryta lodem, który spływa z terenów górzystych po prawej. Azotowy lód prawdopodobnie odparował wcześniej z powierzchni Plutona, by osadzić się na większej wysokości. Obrazy, przypominające nieco widoki z Grenlandii i Antarktydy, wskazują, że powierzchnia planety karłowatej może tam być wciąż aktywna. Doliny o szerokości od 3 do 8 kilometrów, którymi może spływać lód, wskazano na zdjęciu poniżej czerwonymi strzałkami, czoło lodu, niebieskimi.