Najnowsze odkrycia zdają się potwierdzać teorie, że niektóre ziemskie bakterie byłyby w stanie egzystować także na Czerwonej Planecie. Chodzi o bakterie, które produkują metan i mogły by być źródłem tego gazu, obserwowanego w atmosferze Marsa w zaskakująco dużym stężeniu.

REKLAMA

Odkryto je w dwóch całkowicie odmiennych otoczeniach, głęboko pod lodem Grenlandii i na pustyniach Ameryki Północnej i Południowej.

Zdaniem naukowców, na Marsie musi być wciąż aktywne źródło metanu, w innym przypadku słoneczne promieniowanie ultrafioletowe już dawno doprowadziłoby do jego rozkładu. Nie wyklucza się, że odpowiada za to aktywność wulkaniczna, ale teoria dotycząca bakterii zdobywa wielu zwolenników.

Prawdopodobnie sprzyjające ich rozwojowi warunki można znaleźć od 150 metrów pod powierzchnią Czerwonej Planety. Wywiercenie tak głębokiej dziury na Marsie wydaje się na razie poza technicznymi możliwościami człowieka, ale być może sonda wysłana na dno któregoś z głębokich kraterów pomogłaby wyjaśnić kolejną tajemnicę.