Małpiatka, szczęki rekina i kilkanaście kilogramów koralowca to tylko niektóre z rzeczy zatrzymanych od początku wakacji przez celników. Egzotyczny bagaż należał do turystów, dla których pamiątka w postaci wspomnień i zdjęć z urlopu to za mało.
Pamiętajmy, że próba wwiezienia do kraju zakazanych przedmiotów oznaczać może nawet kilkusetzłotowy mandat i to bez względu na to, czy byliśmy świadomi łamania prawa. Niestety sprzedawcy nie informują o obowiązkach, jakie ciążą na takim towarze. Stąd później niesympatyczne rozczarowania przy locie - mówią Joanna Klamczyńska i Aleksandra Pokora z wrocławskiej Izby Celnej. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Macieja Stopczyka:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Podobnie jest z dziełami sztuki, a pełną listę przedmiotów, których przywożenie do kraju bez specjalnego pozwolenia jest zabronione, można znaleźć na stronach internetowych Urzędów Celnych.