Zespół naukowców z wrocławskiego wydziału Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej sprawdził nawyki żywieniowe polskich dzieci. Z badań wynika, że w jadłospisie brakuje warzyw, za dużo jest za to słodyczy. Uczniowie sami przyznają, że w szkołach nie powinno się sprzedawać niezdrowych i wysokokalorycznych przekąsek oraz słodzonych napojów.
Dzieci nie jedzą mało kalorycznych warzyw, za to każdego dnia wypijają ok. dwóch szklanek słodzonych napojów i dwa razy dziennie sięgają po słodkie oraz słone przekąski. Naukowcy przebadali ponad 800 uczniów szkół podstawowych, gimnazjów i liceów z południowo-zachodniej Polski w wieku od 10 do 17 lat.
Takie same badania przeprowadzono równocześnie w Wielkiej Brytanii, Portugalii i Holandii. W sumie przebadano ponad dwa i pół tysiąca osób w wieku 10-17 lat. Z badań wynika, że polskie dzieci mają najłatwiejszy dostęp do niezdrowej żywności na tle innych krajów europejskich i coraz częściej cierpią na nadwagę lub otyłość.
Uczniowie z Polski coraz rzadziej jedzą śniadania. Ponad 20 proc. z nich twierdzi, że poranny posiłek zjada zaledwie raz albo trzy razy w tygodniu. Choć w ich dziennym jadłospisie znajdują się dwie porcje owoców to nie starcza już w nim miejsca na warzywa. Stałym elementem ich codziennej diety są łakocie. Polskie dzieci deklarują, że każdego dnia wypijają około dwóch szklanek słodzonych napojów i dwa razy dziennie sięgają po słodkie oraz słone przekąski.
Młodzi mają łatwy dostęp do wszystkich wysokokalorycznych przekąsek i słodzonych napojów. W badaniu deklarowali, że prawie zawsze wolno im po nie sięgnąć, zarówno w domu, jak i w szkole, a także podczas aktywności pozaszkolnych - podkreśla współautorka badań Anna Januszewicz.
Prawie 40 proc. pytanych dzieci twierdzi, że w szkołach nie powinno się sprzedawać niezdrowych i wysokokalorycznych przekąsek oraz słodzonych napojów. Zdaniem ponad 60 proc. badanych uczniów, szkoły powinny zaangażować się w promocję zdrowego stylu życia.
Młodzi ludzie chcą zmiany polityki cenowej, większej obecności programów promocji zdrowego trybu życia w szkole i częstszych rozmów z rodzicami na temat odżywiania. Dorośli boją się pewnie proponować takie zmiany dzieciom i wolą oferować im słodkie i słone przekąski. Powinniśmy nieco bardziej ufać młodym ludziom, są całkiem rozsądni i chcą więcej wiedzieć o swoim zdrowiu - twierdzi profesor Aleksandra Łuszczyńska, pod kierunkiem której przeprowadzono badania.
Na sposób odżywania się dzieci wpływ mają ich rodzice. Podczas badania naukowcy szukali związków między różnymi sposobami wychowywania a masą ciała uczniów. Zarówno podejście oparte na trosce i zaangażowaniu, jak i oparte na konsekwencji i kontroli, sprzyjają zdrowszemu odżywianiu młodych ludzi. Jednak to pierwsze rozwiązanie wiąże się z niższą masą ciała u dziecka.
W wychowaniu ważne jest również pokazywanie dzieciom na własnym przykładzie, jak powinna wyglądać zdrowa dieta. Nawet najlepiej dobrane sposoby edukowania najmłodszych, prawdopodobnie nie przyniosą oczekiwanych rezultatów, jeśli sami, jako rodzice, nie będziemy się do nich stosowali - tłumaczą naukowcy.