Czy za niespełna osiem lat w Ziemię uderzy duża asteroida? Choć prawdopodobieństwo wynosi zaledwie 2,2 proc., to w ciągu kilku dni nieznacznie wzrosło. Nie powinno to jednak niepokoić.
Odkryta 27 grudnia 2024 r. przez chilijską stację programu ATLAS asteroida 2024 YR wzbudza zainteresowanie mediów na całym świecie. Powód jest prosty - istnieje możliwość (niewielka, ale jednak), że obiekt uderzy w Ziemię.
Od końcówki ubiegłego roku astronomowie uważnie analizują, czy skała o średnicy od 40 do 90 m, zaklasyfikowana do obiektów bliskich Ziemi (takich, których orbity przechodzą blisko orbity Ziemi), 22 grudnia 2032 r. uderzy w nasza planetę. Szanse - ogólnie rzecz biorąc - wydają się rosnąć.
29 stycznia prawdopodobieństwo uderzenia asteroidy 2024 YR w Ziemię za niecałe osiem lat wynosiło 1,3 proc. 1 lutego szanse wzrosły do 1,7 proc., ale następnego dnia spadły do 1,4 proc.
To nie był jednak koniec - w czwartek 6 lutego szanse wzrosły do 2,3 proc., dzień później znów spadły, tym razem do 2,2 proc. W sobotę NASA poinformowała jednak, że prawdopodobieństwo znów wzrosło i to do najwyższego dotychczas poziomu - 2,4 proc. W niedzielę szanse znów zmalały do 2,2 proc.
To jest taka sytuacja, że w zależności jak się poda dane, tak można ją odebrać. Choć szanse na uderzenie w Ziemię 2024 YR nieznacznie wzrosły od 29 stycznia, to nadal mamy 97,8 proc. pewności, że asteroida minie naszą planetę.
W optymistycznym tonie wypowiada się m.in. Davide Farnocchia, astrofizyk z NASA Jet Propulsion Laboratory. Istotne jest to, że prawdopodobieństwo uderzenia (w Ziemię) jest bardzo małe i prawdopodobnie spadnie do zera - powiedział, cytowany przez dziennik "New York Times". Naukowiec wytłumaczył, że wahania w prawdopodobieństwie wynikają z jakości obserwacji - jedne mogą być lepsze lub gorsze od drugich.
Amerykańska gazeta pisze, że naukowcy będą mogli obserwować asteroidę 2024 YR do kwietnia, bo potem obiekt zniknie z naszego pola widzenia. Kolejna możliwość zaobserwowania asteroidy pojawi się dopiero w 2028 r., bo wtedy skała znów przeleci obok Ziemi.
Prawdopodobnie do kwietnia astronomowie lepiej poznają orbitę asteroidy i - jak pisze "NYT" - "ostatecznie ustalą, że nie dojdzie do żadnego uderzenia w Ziemię w 2032 r.". Ludzie nie powinni się w tym momencie martwić - powiedział Juan Luis Cano z włoskiego Centrum Koordynacji Obiektów Bliskich Ziemi, wchodzącego w skład Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA).
Miejmy nadzieję, że tak będzie, bo jak przekazała ESA - choć asteroida tej wielkości uderza w Ziemię średnio co kilka tysięcy lat, to może spowodować poważny szkody. A jeśli sami chcecie się przekonać, jakie obecnie są szanse na uderzenie 2024 YR w naszą planetę, zajrzyjcie na zautomatyzowaną i regularnie aktualizowaną stronę NASA.