Strajk generalny w jedynym we Wrocławiu szpitalu psychiatrycznym. Pracownicy placówki domagają sie wypłaty zaległych świadczeń. Pensje nie wpływają na ich konta od dwóch miesięcy. Szpital winny jest pracownikom 950 tys. złotych.
Od dziś do szpitala nie są przyjmowani pacjenci, poza przypadkami ratującymi życie, wstrzymano odwiedziny, a załoga szpitala okupuje izbę przyjęć.
Na oddziałach pozostali lekarze dyżurni i wyznaczone pielęgniarki. Opieka medyczna jest więc zapewniona. Już niedługo natomiast pacjentów nie będzie za co leczyć ani czym karmić, bo szpital jest zadłużony.
W szpitalu ograniczono liczbę wizyt rodzin chorych i odwołano wszystkie terapie, na które część chorych przychodzi do placówki codziennie. Pracownicy szpitala nie wykluczają jednak, że z dnia na dzień, sukcesywnie będą opuszczać pacjentów. Protestowi przyglądała się reporterka RMF Barbara Zielińska:
Szpital winny jest pracownikom 950 tys. złotych. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że dyrekcja placówki wypłaciła sobie w sumie 21 tys. złotych nagród. To tylko wzburzyło personel, który zapowiada, że protest będzie trwał do skutku,
czyli do chwili aż na konta pracowników nie wpłyną zaległe pensje.23:45