Znów bez "szóstki" we włoskim Superenalotto. Czwartkowe losowanie gry liczbowej po raz kolejny nie wyłoniło szczęśliwca, który zdobyłby rekordową wygraną - 131,5 mln euro. Kolejna szansa już w poniedziałek, kiedy odbędzie się następne losowanie. Wielomilionowa wygrana rozbudza wyobraźnię nie tylko Włochów. Na Półwysep Apeniński napływają Niemcy, Austriacy i inni cudzoziemcy w nadziei na zgarnięcie fortuny.
Jak podał niemiecki dziennik "Bild", z Berlina na pokładzie wyczarterowanego samolotu wyleciało w czwartek 140 osób, które w internetowym konkursie wygrały darmowe bilety do Mediolanu. Wygrana obejmowała: włoską "pastę", espresso i możliwość kupienia losu na Superenalotto. Po kilku godzinach uczestnicy lotu, nie opuszczając nawet mediolańskiego lotniska Malpensa, mieli wrócić do domu.
Nikt nie wskazał zwycięskiej kombinacji w loterii od stycznia, co sprawiło, że wygrana za "szóstkę" sięgnęła rekordowego poziomu we Włoszech, a tamtejsze media twierdzą, że również w całej Europie.
Włoską granicę przekraczają więc obywatele sąsiednich krajów: Austrii, Chorwacji i Słowenii, by spróbować szczęścia. Austriacy mówią już nawet o "lotto-turystyce".
W wielu sklepach w Wenecji losy na Superenalotto są równie popularne jak pocztówki.